Logo
UżywaneZ najlepszych lat

Z najlepszych lat

Autor Adam Jamiołkowski
Adam Jamiołkowski

Przełom lat 80. i 90.

Z najlepszych lat
Zobacz galerię (2)
Auto Świat
Z najlepszych lat

ubiegłego wieku to okres, kiedy zachęceni sukcesami swych samochodów kompaktowych Japończycy zaczęli coraz śmielej szukać klientów na swe auta klasy średniej i wyższej. Wprowadzony na rynek w 1988 roku Galant miał o tyle łatwiej, że już model poprzedniej generacji był na naszym kontynencie dość dobrze znany i wcale nie najgorzej oceniany. Bez ostentacjiSą auta, które w każdej sytuacji rzucają się w oczy, są też i takie, które postawione na parkingu natychmiast znikają wśród innych pojazdów. Galant, podobnie zresztą jak zdecydowana większość japońskich samochodów z początku lat 90., należy do tych drugich. I co ciekawe, tak jak kiedyś nie przyciągał wzroku żadnymi nowoczesnymi rozwiązaniami, tak dziś trudno byłoby wskazać elementy, o których dałoby się powiedzieć, że są wyraźnie przestarzałe. Na konstrukcję z przełomu lat 80. i 90. wskazują przede wszystkim reflektory o niskich, szerokich szybach. Bardzo podobne znajdziemy w różnych - nie tylko japońskich - autach z tego okresu. Spore rozmiary nadwozia Galanta sugerują, że na przestronność wnętrza nie powinno być skarg. Jeśli oceniać je z pozycji podróżujących na przednich fotelach, potwierdza się to w stu procentach, nawet pasażerowie mierzący 190 cm wzrostu będą mieli jeszcze sporą przestrzeń nad sobą. Na brak miejsca nad głową i na nogi nie będą też narzekać jadący na tylnej kanapie, ale dużo wygodniej będzie tam dwóm niż trzem osobom. Po pierwsze - wnętrze nie jest aż tak szerokie. Po drugie - ukształtowanie siedziska i oparcia kanapy zdecydowanie zniechęca do przewożenia trzeciej osoby w środku (nie przewidziano też dla niej zagłówka). Za to gdy jadą tylko dwie osoby, skorzystać można z wygodnego podłokietnika chowanego w oparciu kanapy. Bagażnik nie dorównuje niestety przestronnością kabinie pasażerskiej. Jego pojemność wynosi 415 l, można więc śmiało powiedzieć "zaledwie 415 l", bowiem w zestawieniu z wymiarami auta to naprawdę mało. Co gorsza, przestrzeń bagażowa nie jest zbyt ustawna, dość wysoko przebiega też krawędź załadunku. Komfort zapewnionyZdarza się, że auto ma skomplikowany system regulacji fotela i kierownicy, a i tak znalezienie wygodnej pozycji jest bardzo trudne. Galant jest tego skrajnym przeciwieństwem. Choć fotel ma tylko standardowe mechanizmy regulacji, a kolumnę kierownicy można jedynie przesuwać w pionie, wystarczy kilka sekund, by usiąść naprawdę wygodnie. Fotele przednie są przy tym komfortowe, a dobre trzymanie boczne sprawia, że podczas pokonywania zakrętów kierowca nie musi korzystać z koła kierownicy jako punktu podparcia. Deska rozdzielcza nie wygląda dziś nowocześnie, ale za to wszystko jest na swoim miejscu i obsługa wszelkich dźwigni i przycisków nie sprawia najmniejszych problemów. Jedyne zastrzeżenie dotyczy złej lokalizacji otworu do montażu radioodtwarzacza. Trzeba doń sięgać zbyt nisko. Na uwagę zasługują wysoka jakość tworzyw oraz dobra jakość montażu. Nawet po kilkunastu latach w zadbanych Galantach deska nie trzeszczy i wygląda estetycznie. Silnik o pojemności 1,8 litra jest zasilany przez wielopunktowy układ wtrysku (rzadziej spotyka się starsze egzemplarze zasilane gaźnikowo). Z powodzeniem wystarcza do normalnej jazdy, choć nie może się równać z bardzo dynamiczną dwulitrówką. Do mocnych punktów samochodu należy zawieszenie. Zapewnia wysoki komfort jazdy, a jednocześnie pozwala wykorzystać możliwości silnika. Na zakrętach Galant jest delikatnie podsterowny. Układ kierowniczy pracuje bez zastrzeżeń, trzeba jednak pamiętać, że nierówności nawierzchni są dość wyraźnie odczuwalne na kierownicy.Można w ciemnoSilnik auta jest trwały, wymiana paska rozrządu co 90 tys. km, jak zaleca producent, w zupełności wystarczy, jeśli tylko stosuje się oryginalne części. W wypadku zamienników mechanicy radzą skrócić ten przebieg do 60-75 tys.Pamiętać też trzeba o regulacji luzów zaworowych. Motor dobrze znosi zasilanie gazem płynnym, ale pod warunkiem, że przestrzega się zasady "dwa tankowania gazem, jedno benzyną". W przeciwnym wypadku dochodzi do szybkiego zużycia wtryskiwaczy. W autach zasilanych gazem warto też dbać o stan przewodów zapłonowych, w tym wypadku mechanicy szczególnie zachęcają do zakupu kabli oryginalnych.Kiedy skrzynia staje się zbyt głośna, należy ją rozebrać i wymienić zużyte łożyska. Kiedy już któreś się rozsypie, naprawa może okazać się nieopłacalna i taniej będzie poszukać używanej przekładni w dobrym stanie. Najszybciej zużywające się elementy zawieszenia to tylne gumy przednich wahaczy i łączniki stabilizatora. Tylne zawieszenie, dzięki prostej konstrukcji, naprawia się naprawdę bardzo rzadko. Wyjątkiem są dość szybko zużywające się amortyzatory. W układzie hamulcowym należy zwrócić uwagę na tarcze hamulcowe, które są dość wrażliwe na przegrzanie. Przy każdym przeglądzie warto oczyścić i sprawdzić mechanizmy bębnowych hamulców osi tylnej. Dla własnego bezpieczeństwa warto też wymienić tylne przewody elastyczne.W sumie przez znawców marki ten model Galanta uważany jest za znakomity pod względem trwałości i niezawodności. Zapewniają oni, że w wypadku aut o udokumentowanym, umiarkowanym przebiegu i bezwypadkowej przeszłości (w Polsce niestety trudno o takie egzemplarze) można śmiało decydować się na zakup, jeśli tylko nadwozie jest w dobrym stanie. Oryginalne części zamienne są wprawdzie drogie, ale łatwo o dość tanie zamienniki przyzwoitej jakości (np. pochodzącą z Japonii tarczę hamulcową można kupić już za 100 zł). W rezultacie dzięki małej awaryjności samochodu utrzymanie go w pełnej sprawności technicznej wcale nie okazuje się przesadnie drogie.

Autor Adam Jamiołkowski
Adam Jamiołkowski
Powiązane tematy: