Czym się różni? Jest od niego większy (o 99 mm na długości i o 91 mm w rozstawie osi), przez co jest największym Passatem w historii. Poza tym ma trzecie okienko. Reszta wygląda tak samo jak każdy inny Volkswagen – nudno.
Pod maską jeden z dwóch silników benzynowych (2,5 R5 170 KM lub 3,0 VR6 280 KM) lub turbodiesel (2,0 170 KM). Wyposażenie standardowe baaardzo bogate: system monitorujący ciśnienie w oponach, ABS, ESP, system wspomagający ruszanie na wzniesieniu, sześć poduszek, elektryczne szyby, klimatyzacja i tempomat i wiele innych gadżetów.Największa zaleta Passata amerykańskiego to jego cena – 20 tys. dolarów.
To raptem o 5 tys. dolarów więcej niż nowa Jetta i o ponad 7 tys. dolarów mniej niż poprzedni Passat. Wygląda więc na to, że Amerykanom wystarczy trzecia szybka, wielkie nadwozie i bogate wyposażenie, by byli szczęśliwi. Warto pamiętać, że to pierwszy raz, by Passat dla nas tak bardzo różnił się od Passata dla nich. Ot, co!
Galeria zdjęć
Volkswagen Passat dla jankesów. Wyłącznie dla nich
Volkswagen Passat dla jankesów. Wyłącznie dla nich
Volkswagen Passat dla jankesów. Wyłącznie dla nich
Volkswagen Passat dla jankesów. Wyłącznie dla nich
Volkswagen Passat dla jankesów. Wyłącznie dla nich
Volkswagen Passat dla jankesów. Wyłącznie dla nich
Volkswagen Passat dla jankesów. Wyłącznie dla nich
Volkswagen Passat dla jankesów. Wyłącznie dla nich