Gdyby wszystko poszło tak, jak planował Ferdinand Piëch, Alfa nie byłaby rywalem Audi, tylko marką uzupełniającą ofertę koncernu Volkswagena. Na szczęście Sergio Marchionne, szef Fiata/Chryslera miał inne plany. Włoch z kanadyjskim paszportem nie chciał mariażu z VW, lecz wymyślił sobie, że Alfa będzie znacznie mocniej reprezentowana w turyńskim koncernie.

W związku z tym Alfa musi podążyć nieznaną dotąd drogą, z którą Audi jest już dobrze zaznajomione – zamiast budować za duże pieniądze niezależne linie modelowe, Włosi będą szukali efektu synergii. Na czym to polega? Sprawa jest prosta: wiadomo, że A3 to tak naprawdę mocno „upudrowany” Golf. Podobnie nowa, 5-drzwiowa Alfa skorzysta z techniki Fiata, która od 2013 roku posłuży także do budowy minivana i kompaktowego off-roadera.

Pierwotnie Alfa planowała wdrożenie do produkcji 5-drzwiowej odmiany MiTo, ale ponieważ model ten sprzedaje się poniżej pierwotnych założeń (w 2013 roku czeka go lifting), nowe auto ma być pozycjonowane wyżej.

Menedżerowie Fiata/Chryslera w ostatnich latach częściej zmieniają strategię rozwoju niż ich szef swoje słynne niebieskie swetry (znak rozpoznawczy Sergia Marchionnego). Z planów zniknęły ostatnio m.in. 4C Spider, duży crossover na bazie Jeepa Cherokee oraz następcy GT i GTV. Powrót na wymagający rynek amerykański przesunięto z 2012 na koniec 2013 roku, bo dopiero wtedy dostępne będą nowe modele. I choć Alfa Romeo sprzeda w tym roku niewiele więcej niż 160 tys. aut, jeszcze nie tak dawno signor Marchionne z przekonaniem mówił o 500 tys. samochodów rocznie (odpowiedzialny za technikę członek zarządu Harald Wester szybko skorygował tę liczbę do 400 tys. sztuk).

Konkurentką Audi A4 będzie Giulia, która z małym opóźnieniem pojawi się w 2014 roku. Następczyni 159 będzie oferowana także jako kombi Sportwagon. Odpowiedź na A5 (coupé, cabrio czy Sportback) nie jest na razie brana pod uwagę ze względu na ograniczone środki. Już inwestycje związane z nowymi, własnymi silnikami Alfy okazały się dużym wyzwaniem – chodzi o małe, doładowane motory 4-cylindrowe, które mają przypominać klasyczne jednostki z podwójnymi wałkami rozrządu.

Audi nie zamierza wytracać impetu i z wielką energią będzie rozwijać trzy serie: A, Q i R. Bliskie wprowadzenia do seryjnej produkcji są elektryczne e-trony i ultralekkie struktury nadwozia, które – podobnie jak quattro i S tronic – będą pojawiać się we wszystkich modelach. Błogosławieństwo zarządu otrzymało już A2, duże coupé bazujące na A8 oraz następca R8, a także rozszerzenie rodziny Q o trzy kolejne warianty. Tańsze R5 nie zostało jeszcze oficjalnie zaakceptowane – samochód zbliżyłby się zbytnio do oferty Porsche, a tego na pewno nikt w Ingolstadt by nie chciał.

Alfa także zdaje sobie sprawę, że jeśli chce przetrwać, to musi popracować nad paletą produktów. Już niedługo upadnie kolejne tabu: Włosi zaczną produkować SUV-a! Auto ma powstawać w fabryce Jeepa w Ohio (USA). Zapowiadany na 2013 rok pojazd będzie pozycjonowany pomiędzy Q3 a Q5 i w dużej mierze ma bazować na Jeepie Compasie. Obydwa samochody będą oferowane z napędem na jedną lub obie osie. Pod maską znajdą się silniki 4-cylindrowe, zarówno benzynowe, jak i diesle, które na życzenie zostaną wyposażone w 9-stopniowe „automaty”.

W starej fabryce Bertone pod Turynem ma powstawać Alfa 4C – sportowe auto z centralnie umieszczonym silnikiem, które dzięki takiemu rozwiązaniu już na starcie ma znacznie większe szanse na sukces niż Audi TT. Kolejna generacja„tetetki” nadal będzie się wywodziła z A3, czyli pośrednio z Golfa.

Już niedługo Alfa ma dysponować 7 modelami (w tym 5 nowymi) oraz 8 wariantami karoseryjnymi. Czy to pozwoli podbić świat? W USA Włosi będą oferowali designerskie auta znacznie poniżej poziomu cenowego Audi. Jeśli wszystko się powiedzie, Alfa stanie się znaczącym graczem w grupie Fiat/Chrysler. A jeśli nie? Wtedy być może marzenie Piëcha zostanie jednak zrealizowane...