• Od 1 grudnia także kierowcy aut osobowych zapłacą za przejazd państwowymi odcinkami płatnych autostrad wyłącznie za pośrednictwem systemu e-Toll
  • System obowiązuje kierowców aut osobowych na autostradach A2 i A4
  • Aplikacja e-Toll zbiera fatalne recenzje – proces rejestracji w systemie jest według większości użytkowników bardzo źle zaprojektowany, nieintuicyjny i w rezultacie nie dla każdego dostępny
  • Na mniej niż dwa tygodnie przed likwidacją bramek na autostradach elektroniczny system poboru opłat zalicza poważne awarie
  • Więcej takich analiz znajdziesz na stronie głównej Onetu

W tej historii jest – potencjalnie – dobra wiadomość. Przede wszystkim, jeśli wszystko zacznie działać, a jest szansa, że do wakacji system okrzepnie, znikną korki przed wjazdem na objęte systemem e-Toll odcinki płatnych autostrad. Dziś, nawet jeśli nie ma korka, to i tak zawsze te dwie-trzy minuty tracimy na bramkach: trzeba zatrzymać się, wyciągnąć pieniądze, kartę albo telefon, zapłacić, odebrać bilet… Niestety, jest wiele złych wiadomości: choć obecna wersja aplikacji e-Toll jest już nieco lepsza od wprowadzonej na początku, to i tak pod względem skomplikowania procesu rejestracji w systemie jest to wręcz światowy fenomen! Kierowcy starsi, bardziej "analogowi" albo ci, którzy zainwestowali w nie dość dobry telefon, są bez szans – wykluczenie cyfrowe przełoży się na "wykluczenie drogowe". Oczywiście, jest alternatywa dla płatności telefonem, ale to z kolei – przy każdym przejeździe! – kłopot porównywalny z zakupem winiety elektronicznej, jaką w niektórych krajach kupujemy na tydzień, miesiąc albo rok.

Autostrada A4 Foto: GDDKiA
Autostrada A4

E-Toll – co to w ogóle jest?

To – dla kierowców aut osobowych o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony – nowy sposób uiszczania płatności za przejazd autostradami A2 na odcinku Konin-Stryków oraz A4 na odcinku Wrocław-Sośnica. Działa tylko i wyłącznie na tych odcinkach, więc jeśli ktoś się w te rejony nie wybiera, problem go nie dotyczy. Dla kierowców ciężarówek (wszystkich pojazdów o dmc pow. 3,5 t) jest to system zastępujący Via-Toll w całym kraju. Ci ostatni mają szansę na bardziej profesjonalne niż smartfon urządzenia do rejestracji przejazdów.

Aplikacja e-Toll PL – dla kogo jest przeznaczona?

Dla każdego, a więc dla mnie też! Od 1 grudnia jedyną alternatywą dla aplikacji e-Toll, aby zapłacić za przejazd wspomnianymi odcinkami A2 i A4, będzie e-bilet kupiony za pomocą innej aplikacji – e-Toll Bilet: za każdym razem z góry trzeba będzie określić czas rozpoczęcia podróży i planowaną trasę (wygląda to na absurd) albo kupić bilet "analogowo" w jednym z punktów sprzedaży. Czyli gdzie? Wciąż nie ma dostępnej listy tych punktów! Prawdopodobnie będą to stacje benzynowe zlokalizowane w okolicy płatnych odcinków autostrad, ale tę metodę płatności można z góry odradzić: zjazd na stację, kolejka, kupno e-biletu – pół godziny w plecy! A więc lepiej jednak zmierzyć się z aplikacją e-Toll.

E-Toll – błędne założenia systemu?

System opiera się na lokalizacji GPS – a zatem, zamiast kamer odczytujących tablice rejestracyjne pojazdów wjeżdżających na płatne odcinki dróg, każdy pojazd ma lokalizator, który raportuje do systemu przejechaną trasę i na tej podstawie system pobiera opłatę z konta kierowcy. W przypadku kierowcy auta osobowego funkcję lokalizatora spełnia smartfon z uruchomioną aplikacją, co oznacza, że nie trzeba mieć w samochodzie żadnych dodatkowych urządzeń, ale trzeba zapisać się do systemu, a także wprowadzić do niego swoje samochody. Niestety, nie można podpiąć do aplikacji swojej karty kredytowej – trzeba z góry zasilić swoje konto kwotą co najmniej 20 zł przy konfigurowaniu aplikacji i w ten sposób skredytować zarządcę systemu.

Aplikacja e-Toll – jedni będą zadowoleni, inni będą przeklinać!

Kto jest "heavy userem" smartfona i trafi na moment, gdy system działa sprawnie, zrobi to w 5-10 minut. Kto używa telefonu tylko do dzwonienia, czatowania i czytania gazet, ten może mieć problem i to nie są żarty! Naprawdę nie są. Ja mogę powiedzieć o sobie, że jestem "heavy userem smartfona" – telefonu używam jako wszechstronnego narzędzia do komunikacji prywatnej i korporacyjnej, do płacenia w sklepie, czytania gazet, robienia zdjęć, nawigowania, jako interfejsu w zewnętrznych systemach łączności. Mam konto mObywatel i – oczywiście – profil zaufany. Postanowiłem więc zmierzyć się także z aplikacją e-Toll.

Aplikacja e-Toll – rejestracja krok po kroku

  • Krok pierwszy: w Sklepie Play (telefony Android) albo App Store (iPhone’y) znajdujemy aplikację e-Toll PL, ściągamy ją i instalujemy – to proste. Ekran startowy przestrzega, by nie korzystać z niej podczas jazdy.
  • Krok drugi: wybierz typ pojazdu – kierowcy aut osobowych do 3,5 t wybiorą „pojazdy lekkie”. Łatwe.
  • Krok trzeci: trzy ekrany samouczka, który jest właściwie reklamą, albo "pomiń". Oczywiste.
  • Krok czwarty: czytamy i akceptujemy regulamin. Warto, nie jest zbyt długi.
  • Krok piąty: zaczynają się "schody". Wyświetla się "identyfikator biznesowy aplikacji", który należy powiązać z Internetowym Kontem Klienta (IKK), a jeśli nie mamy tego konta (to raczej oczywiste), będziemy je zakładać. Nie wnikając w szczegóły, kliknąłem klawisz "udostępnij", a następnie zapisałem podany kod. Nie wiedząc, co dalej, cofnąłem się o jeden krok wstecz.
  • Krok szósty: wracamy i klikamy w wyświetlony link do IKK. Okazuje się, że będziemy logować się do IKK za pomocą Profilu Zaufanego (wielu kierowców już go ma, jeśli nie – czas go założyć!) albo przez aplikację mObywatel – jeśli ktoś nie ma, to warto przez to przebrnąć). Wybrałem mObywatel.
  • Krok siódmy: pojawia się instrukcja – skopiuj kod, zaloguj się do mObywatel, w aplikacji mObywatel kliknij w "mTożsamość", skorzystaj z opcji "przekaż do instytucji", wklej kod. Tylko spokojnie… z aplikacji e-Toll wychodzimy i przechodzimy do zainstalowanej wcześniej aplikacji mObywatel, a potem krok po kroku wykonujemy instrukcje podane wyżej. Można, a nawet trzeba (żeby ściśle wypełniać instrukcje), przechodzić pomiędzy aplikacją e-Toll a mObywatel. Operacja jest dość kuriozalna w swojej komplikacji.
  • Krok ósmy: potwierdzamy w aplikacji mObywatel wykonane wcześniej czynności, system przetwarza i... mam to!
  • Krok dziewiąty: wracam do aplikacji e-Toll i klikam w link prowadzący do IKK, do którego zostałem zalogowany w wyniku wcześniej przeprowadzonej operacji. Podaję swoje dane, w tym adres e-mail, nr telefonu, a co do auta, to – chyba mam szczęście – wystarczy nr rejestracyjny. Jeśli zabraknie nam szczęścia (to jest wprost niepojęte, że raz system zadowala się numerem rejestracyjnym i sam zaciąga dane samochodu, a innym razem, przy tym samym samochodzie, żąda skanowania dowodu i wpisywania danych ręcznie!) będziemy przepisywać z dowodu rejestracyjnego masę pojazdu, przyczepy, itp.
  • Krok 10: żeby odpalić aplikację, trzeba wpłacić na konto co najmniej 20 zł, np. blikiem. U mnie działa. Znów trzeba przechodzić pomiędzy ekranami, najlepiej ekran smartfona podzielić na dwie części, nie każdy jednak ma taką możliwość.
  • Krok 11: jeśli nie zrobiliśmy tego wcześniej, na stronie IKK trzeba znaleźć ramkę do wklejenia kodu z aplikacji, aby powiązać nasz telefon z kontem. Jeśli znajdziemy ją i system zaakceptuje kod, po powrocie do aplikacji stwierdzimy, że już działa. Jakoś znalazłem, intuicyjnie.

Łatwo poszło, aplikacja ruszyła i nagle...

Aplikacja e-Toll – jeszcze ustawienia baterii w telefonie…

Ponieważ aplikacja podczas jazdy po płatnym odcinku autostrady musi działać nieprzerwanie, może upomnieć się o nadanie jej w telefonie specjalnych uprawnień, które zapobiegają wyłączaniu jej albo ograniczaniu funkcjonalności w celu oszczędzania energii. W przypadku niektórych telefonów może się to po prostu nie udać. Powiem szczerze, w większości aplikacji śledzących (takich np. do biegania) wszystko działa w tle samo, wystarczy mu nie przeszkadzać, czyli nie uruchamiać np. trybu oszczędzania baterii. Tu jednak pojawia się dziwny komunikat:

Ekran aplikacji e-Toll Foto: e-Toll
Ekran aplikacji e-Toll

Klikając w kolejne ekrany ustawień telefonu, trochę na chybił-trafił, spełniłem wszystkie życzenia aplikacji, w sumie już sam nie wiem, jak do tego doszło. Teraz, na oko, wydaje się ona banalnie łatwa w obsłudze. Problemy zaczęły się po chwili...

Opinia o e-Toll ze sklepu Play Foto: Sklep Play
Opinia o e-Toll ze sklepu Play

Aplikacja e-Toll: a co, gdy jedziesz autem pożyczonym?

Problemy się zaczęły, gdy pomyślałem, że przecież wybieram się w góry pożyczonym samochodem i chciałbym dopisać go do aplikacji – tak jak robię, gdy np. płacę przy dystrybutorze stacji Orlen za paliwo: w zależności od tego, co tankuję, wybieram auto z listy, a potem dostaję odpowiednią fakturę elektroniczną. W przypadku e-Toll wygląda na to, że właśnie próba dopisania drugiego auta powoduje wzrost wymagań systemu, który czyni go absurdalnym: nie dalem rady, poddałem się, nie znalazłem w aplikacji takiej opcji – no ale od czego jest infolinia?

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Infolinia e-Toll: przepraszamy za usterki

Dzwonię więc na infolinię i szybko (tak, infolinia działa!) łączę się z konsultantem. Konsultant prosi o numer wygenerowany przez aplikację, podaję go i słyszę, że łączy się z moim kontem klienta. Po co, jak ja chcę tylko instrukcję? I po chwili: "Proszę zadzwonić za godzinę, mamy awarię". Dzwonię za godzinę i znów: "Mamy awarię". Proszę więc o instrukcję, jak dodać drugie auto samodzielnie, a konsultantka, próbując naprowadzić mnie na trop, ewidentnie nie wie, jak wygląda aplikacja! Dzwonię jeszcze raz wieczorem: tym razem bardziej ogarnięty konsultant tłumaczy, że auto można dodać do systemu, ale nie z poziomu aplikacji (!!!), ale za pomocą komputera, po zalogowaniu się na konto (IKK). Proszę o naprowadzenie, loguję się do systemu, a tu… błąd! "Proszę spróbować później a najlepiej jutro – radzi pan z infolinii – dziś mamy awarię".

Aplikacja e-Toll – zdaniem większości jest to koszmar

W sekcji Opinie w Sklepie Play, skąd ściąga się aplikacje na telefony z Androidem, średnia ocena aplikacji e-Toll PL to… 1,3. Niewielka część użytkowników jest zadowolona (to ci, którzy mają dobre telefony, są cyfrowo "ogarnięci" i mają jedno auto), większość jednak, wśród nich na pewno również osoby biegle władające smartfonem, nie przebiera w słowach: "to porażka". Obiektywnie rzecz ujmując, to trzeba przyznać, że autorzy aplikacji cały czas nad nią pracują i usuwają błędy, jednak na mniej niż 2 tygodnie przed godziną zero cały system wiesza się, a aplikacja ma ograniczoną funkcjonalność! Przykład? Choćby procedury związane z dopisywaniem do konta drugiego samochodu!

Obsługa infolinii każe dodawać drugi samochód do konta za pomocą komputera albo laptopa (nie telefonu), a tymczasem smartfon oczywiście pozwala na tę operację – ale, jak wspomniałem, jest to droga przez mękę, nie z poziomu aplikacji, no i trzeba mieć dowód rejestracyjny – bez tego ani rusz.

Aplikacja e-Toll jest niebezpieczna

I jeszcze jedno: zauważyłem, że co jakiś czas, nie zawsze, gdy chcę zajrzeć do aplikacji działającej w tle, żąda ode mnie PIN-u. Ale zamiast dużej i bezpiecznej klawiatury numerycznej wyświetla się klawiatura QWERTY z paskiem malutkich cyferek! Dotąd myślałem, że za korzystanie za kierownicą z takich aplikacji grozi 5 punktów karnych i 200 zł mandatu (bo to naprawdę niebezpieczne!), ale widać to już nieaktualne. Dlaczego nie działa czytnik linii papilarnych albo odblokowanie skanerem twarzy, jak w przypadku wielu aplikacji np. bankowych czy należących do telekomów? Dlaczego nie zadbano o to, aby tego rodzaju aplikacja mogła być obsługiwana przez Android Auto/Apple Car Play i była dostępna dla kierowców aut z tą funkcjonalnością bez konieczności grzebania w telefonie podczas jazdy?

Opinia o e-Toll w Sklepie Play Foto: Sklep Play
Opinia o e-Toll w Sklepie Play

Aplikacja e-Toll – będą problemy?

Problemy będą, to pewne! Dlaczego? Po pierwsze, bo część użytkowników nie zdoła się zapisać do systemu. Po drugie, bo aplikacja dla słabszych telefonów okaże się zbyt obciążająca, niektóre działają bez problemu, inne się po prostu "gotują". Po trzecie, w niektórych telefonach przy niskim poziomie naładowania baterii aplikacja będzie wyłączana automatycznie – wbrew woli użytkownika. Po czwarte, bo cały system jest niestabilny. Po piąte, włączenie w telefonie jakiegokolwiek trybu oszczędzania baterii może zaburzać działanie aplikacji w tle – jedyny sposób, by z całą pewnością tego uniknąć, to jazda cały czas z aplikacją e-Toll wyświetloną na ekranie! Po szóste, bo realnie brak opcji awaryjnej na wypadek przerwania połączenia, błędu systemu, itp. Logować się do IKK, będąc w trasie, aby zapłacić? Przez Profil Zaufany? Wolne żarty!

Opinia o e-Toll ze Sklepu Play Foto: Sklep Play
Opinia o e-Toll ze Sklepu Play

Jest i dobra wiadomość: e-Toll działający w tle nie wyklucza całkowicie działania Android Auto i Apple Car Play – można więc ją włączyć na początku podróży i wyłączyć po dojechaniu na miejsce, z nadzieją, że po drodze się nie "wywali", a w czasie jazdy korzystać z nawigacji. A jeśli się jednak "wywali"? Teoretycznie grozi nam mandat 500 zł, ale w takim bałaganie raczej mandaty będą rzadkością, bo każdy sąd nas uniewinni. Niektórzy (bo dobrowolnie z aplikacji można korzystać już dziś), z zadowoleniem raportują, że po płatnych autostradach "e-Tollowych" jeżdżą za darmo.

Rada: aplikację e-Toll, jeśli będziesz potrzebował, zainstaluj i spróbuj uruchomić, nie czekając na ostatnią chwilę!

Aplikacja e-Toll – i co z tego masz?

  1. Nie zatrzymujesz się przy bramkach autostradowych, żeby zapłacić
  2. Przechodzisz twardą edukację cyfrową albo omijasz wybrane odcinki autostrad i jedziesz po staremu, przez wsie
  3. Alternatywnie za każdym razem kupujesz winietę cyfrową (e-bilet), podając planowaną trasę i godzinę wyjazdu – to szczyt absurdu, prawda?
  4. Poznajesz krajową sieć drogową – wcześniej można było dojechać do celu, nie zastanawiając się: "Co to za nowa droga, którą jadę?", a teraz to już niemożliwe
Ładowanie formularza...