Do wypadku z udziałem Arnolda Schwarzeneggera doszło ok. godziny 16.30 w piątek 21 stycznia (czas lokalny). Na skrzyżowaniu West Sunset Boulevard i Allenford Avenue w Los Angeles prowadzony przez niego czarny SUV GMC Yukon zderzył się z trzema innymi autami, w tym z Toyotą Prius i Porsche Cayenne.

Rzecznik aktora potwierdził, że Schwarzenegger prowadził w tamtym momencie auto. Miejscowy oddział policji przekazał zaś, że w wyniku wypadku poszkodowana została jedna kobieta.

Arnold Schwarzenegger miał wypadek pod domem

Pechowe skrzyżowanie znajduje się niedaleko posiadłości 74-letniego gwiazdora znanego przede wszystkim z kultowej roli "Terminatora". Policja poinformowała, że poszkodowana kobieta została zabrana do szpitala z powodu obrażeń głowy. Jej stan nie jest jednak ciężki, a badania na miejscu zdarzenia wykazały, że nikt z uczestników wypadku nie był pod wpływem ani alkoholu, ani narkotyków.

W zdarzeniu nie ucierpiał sam Arnold Schwarzenegger. Wiemy o tym z relacji jego rzecznika, który przekazał w oświadczeniu, że aktor "ma się dobrze, a jego jedynym zmartwieniem jest teraz kobieta, która została ranna". Policja prowadzi dochodzenie mające ustalić, kto doprowadził do kolizji.

Według informacji uzyskanych przez "Daily Mail" aktor próbował skręcić w ruchliwą ulicę Sunset Boulevard, a w tym samym momencie na skrzyżowaniu zawracała czerwona Toyota. GMC Yukon "Terminatora" wjechał na maskę Priusa, po czym stoczył się na Porsche Cayenne. Arnold Schwarzenegger współpracuje z funkcjonariuszami i udziela koniecznych wyjaśnień.