Body kit w całości został wykonany z włókna węglowego. Tworzywo stało się budulcem m.in. dla nowego zderzaka przedniego z nisko poprowadzonym spliterem, obniżających prześwit fartuchów bocznych, tylnego zderzaka z agresywnym dyfuzorem oraz ogromnego skrzydła na klapie bagażnika. Karbonowa jest także maska oraz opcjonalnie dach, wloty powietrza w karoserii stały się większe, a końcówki tytanowego układu wydechowego Aston Martin powlekł materiałem ceramicznym.
Duże ilości włókna węglowego można odnaleźć także w kabinie Vantage GT3. Karbon pokrywa całą deskę rozdzielczą oraz z niego wykonane zostały sportowe fotele. Dodatkowo Brytyjczycy postawili na koło kierownicy obite alkantarą, system multimedialny z nawigacją satelitarną, a zamiast przycisków pojawiły się dotykowe panele.
Kuracja karbonowa sprawiła, że Aston Martin Vantage GT3 jest aż o sto kilogramów lżejszy od V12 Vantage S. W stosunku do modelu standardowego zmodyfikowana wersja jest także mocniejsza! 6-litrowa V-dwunastka ma do dyspozycji aż 600 koni mechanicznych i 625 Nm momentu obrotowego. Agresywne coupe przyspiesza do pierwszej setki w 3,7 sekundy. Prędkość maksymalna to 297 km/h. Potworna siła trafia na koła za pośrednictwem 7-biegowej, zautomatyzowanej przekładni.
Dynamiczny wygląd i większa moc musiały zostać poparte zmianami w konstrukcji zawieszenia. Resorowanie Vantage GT3 jest wzorowane na autach wyścigowych. Kierowca może wybrać jeden z trzech trybów jego pracy. Standardem są także karbonowo-ceramiczne tarcze hamulcowe oraz dyferencjał o ograniczonym poślizgu.
Aston Martin Vantage GT3 ma być pożądany nie tylko wśród zwykłych śmiertelników, ale i bogaczy. Dlatego Brytyjczycy wyprodukują tylko 100 sztuk. Pierwsze egzemplarze trafią do szczęśliwych właścicieli w trzecim kwartale 2015 roku.
(kb)