• Kiedy Renault kończyło produkcję swojego pierwszego kompaktowego minivana, VW dopiero debiutowało w tym segmencie
  • Opel przedstawił miejskiego hatchbacka aż 21 lat po Renault. Przekonajmy się, czy na tym nie stracił
  • Mercedes wydał 600 mln dol., żeby zwiększyć moce produkcyjne, bo taki był popyt na SUV-a klasy M. Sprawdzamy, ile zdziałało Audi, które pokazało rywala dopiero po ośmiu latach
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu

Możesz przyjść na imprezę, kiedy obsługa jeszcze rozstawia stoliki. Ale możesz się na nią wbić, gdy wszyscy już tańczą. Kiedy będziesz się lepiej bawił?

Rynek motoryzacyjny to właśnie taka wielka, niekończąca się impreza. I odwieczny dylemat. Warto pokazać odważny model? Warto się pojawić w świeżo powstałym segmencie jako jeden z pierwszych, kiedy jeszcze nie ma zbyt wielu rywali, ale za to klienci też nie do końca wiedzą, o co w tym chodzi i czy to ma sens? A może przeciwnie – poczekać, aż rynek naprawdę się przekona do danego typu samochodu i dopiero wtedy ruszyć do boju? Postanowiliśmy to sprawdzić.

Dalsza część tekstu znajduje się pod materiałem wideo

W tym celu sięgnęliśmy po pięć ważnych segmentów, pełnych bogatych przeżyć: kompaktowe SUV-y, kompaktowe minivany, SUV-y premium, SUV-y premium coupe i miejskie hatchbacki. Z każdego wybraliśmy jeden model, który przecierał w nim szlaki i taki, który nieźle "zaspał". Następnie prześledziliśmy ich rynkowe losy. Co nam wyszło?

Toyota RAV4 (1994) i VW Tiguan (2007)

Po prawdzie to Volkswagen ubiegł Toyotę, i to aż o pięć lat. W 1989 r. pojawił się VW Golf II Country, ale to raczej podwyższony, uterenowiony hatchback niż typowy SUV. Takim był dopiero pierwszy Tiguan, odpowiedź na Toyotę RAV4 spóźniona o dobre 13 lat.

Toyota RAV4 (pierwsza generacja; 1994-2000) Foto: Toyota
Toyota RAV4 (pierwsza generacja; 1994-2000)

Toyota RAV4 była na tyle nowatorska, że nawet część menedżerów japońskiego koncernu wątpiła w jej sukces. I to do tego stopnia, że wręcz zawieszono prace nad tym modelem.

Na szczęście klienci nie byli tacy powściągliwi. Już pierwszego miesiąca sprzedaż Toyoty RAV4 prawie 2-krotnie przekroczyła szacunki. W pierwszym roku na świecie kupiono 53 tys. sztuk tego modelu, w drugim dwa razy, a w trzecim roku – trzy razy więcej! Już w 1996 r. RAV4 był 4. najpopularniejszą Toyotą w Europie Zachodniej, tuż za takim tytanami jak Corolla, Carina i Starlet.

A VW Tiguan? Kiedy trafił na rynek, było na nim już 12 rywali. 13-letnie spóźnienie w ogóle mu jednak nie zaszkodziło. Już w pierwszym pełnym roku sprzedaży – czyli w 2008 r. – VW Tiguan został 2. najchętniej kupowanym SUV-em w Europie. Tuż za nim uplasowała się... Toyota RAV4.

VW Tiguan (pierwsza generacja; 2007-2018) Foto: Volkswagen
VW Tiguan (pierwsza generacja; 2007-2018)

W kolejnych latach VW Tiguan I jeszcze cztery razy wspinał się na 2. miejsce (2009, 2010, 2012, 2013 r.), zawsze ustępując przy tym Nissanowi Qashqaiowi. Pokazany w 2016 r. VW Tiguan II kontynuował te sukcesy. Przez 11 lat roczna produkcja tego SUV-a wzrosła blisko osiem razy, a w 2019 r. był on najlepiej sprzedającym się na świecie modelem całego koncernu VW.

Wynik: ranny ptaszek-spóźnialski: 1:1

Mercedes klasy M (1997) i Audi Q7 (2005)

W połowie lat 90. XX w. Mercedes uruchomił swoją pierwszą dużą fabrykę aut osobowych poza ojczystymi Niemcami. I zaczął w niej produkować swojego pierwszego SUV-a – Mercedesa klasy M – na dwa lata przed BMW i aż na osiem lat przed audi. Co to dało?

Mercedes klasy M (pierwsza generacja; 1997-2005) Foto: Mercedes-Benz Group AG
Mercedes klasy M (pierwsza generacja; 1997-2005)

Sukces, wielki sukces. Początkowo fabryka w Tuscaloosa (Alabama, USA) nie nadążała z realizacją zamówień. Trzeba było wysupłać dodatkowe 600 mln dol., aby zwiększyć jej moce produkcyjne. W 2000 r. co czwarty Mercedes kupiony w Ameryce Północnej był właśnie klasą M! Nawet przedstawione w 1999 r. BMW X5 początkowo nie dawało rady Mercedesowi klasy M i w rankingach sprzedaży Ameryki Północnej wyprzedziło auto z Alabamy dopiero w 2002 r.!

Pierwsza generacja Mercedesa klasy M (seria W 163; 1997-2005) powstała w liczbie aż 647 tys. sztuk, co daje średnią roczną produkcję na poziomie 80,9 tys. aut, czyli mimo wszystko o 7,7 tys. mniej niż pierwsze BMW X5 (E53; 1999-2006).

Audi Q7 (pierwsza generacja; 2005-2015) Foto: Audi
Audi Q7 (pierwsza generacja; 2005-2015)

Zainteresowanie Audi Q7 też początkowo było większe od możliwości produkcyjnych, ale jeśli spojrzymy na sprawę szerzej, to cóż… szału nie było. Wprawdzie w pierwszym pełnym roku na rynku (2006 r.) Audi Q7 zostało 2. najchętniej kupowanym SUV-em klasy wyższej w Europie, ale w tym samym czasie druga już generacja Mercedesa klasy M cieszyła się ponad półtora raza większym powodzeniem. Rok później Audi Q7 spadło na 3. miejsce, w 2009 r. na 4., a w 2010 r. – na 6. pozycję w swojej klasie.

Wynik: ranny ptaszek-spóźnialski: 1:0

Renault Megane Scenic (1996) i VW Touran (2003)

Samochód, który zmienił historię motoryzacji, został przedstawiony tak, jakby chodziło o nowy szlaczek na tapicerce.

Renault Megane Scenic (pierwsza generacja; 1996-2003) Foto: Renault
Renault Megane Scenic (pierwsza generacja; 1996-2003)

Renault Megane Scenic nie był pierwszym kompaktowym minivanem w Europie (Honda Civic III Shuttle debiutowała już w 1983 r.), ale to on wykreował tutaj modę na tego typu auta. Samochód przedstawiono podczas salonu w Genewie, pod sam koniec dnia prasowego, czyli w najgorszym momencie, kiedy dziennikarze, chcący zdążyć na samolot powrotny, już opuścili targowe hale.

Auto zostało hitem. Tak dużym, że np. w 2000 r. Renault Megane Scenic sprzedawało się w Europie Zachodniej lepiej nie tylko od tańszej Toyoty Yaris, ale nawet lepiej niż znacznie tańsze Daewoo Matiz i Fiat Seicento razem wzięte. Wówczas co 5. kupione tam Renault było właśnie Megane Scenikiem, a w 2002 r. kompaktowy minivan został 2. najpopularniejszym modelem tej francuskiej firmy. W 2002 r., czyli ostatnim pełnym roku produkcji pierwszej generacji Megane Scenica!

Pierwsze wcielenie VW Tourana trafiło do sprzedaży w 2003 r., czyli w roku debiutu drugiej generacji Scenica. Rynek był już wtedy właściwie podzielony – działało na nim aż 11 konkurentów. Mimo to Touran odniósł sukces, choć…

VW Touran (pierwsza generacja; 2003-2015) Foto: Volkswagen
VW Touran (pierwsza generacja; 2003-2015)

Pierwsza generacja VW Tourana przez osiem lat z rzędu była 3. najchętniej kupowanym kompaktowym minivanem w Europie. Nigdy nie udało jej się jednak wspiąć wyżej. Z drugiej strony sprzedaży na poziomie 1,9 mln sztuk trudno nie nazwać sukcesem.

W 2015 r. zadebiutował VW Touran II. Już w 2016 r. został najchętniej kupowanym minivanem w Europie. I dopiero wtedy pokonał Renaulta Scenica.

Wynik: ranny ptaszek-spóźnialski: 1:1

BMW X6 (2007) i Audi Q8 (2018)

Wydawało się, że nie ma już co zbierać. Audi Q8 pokazano w czerwcu 2018 r., na 13 miesięcy przed… trzecią generacją BMW X6.

BMW X6 (pierwsza generacja; 2007-2014) Foto: BMW
BMW X6 (pierwsza generacja; 2007-2014)

Tymczasem już pierwsze wcielenie BMW X6 okazało się hitem. Oznaczone kodem E71 auto było pierwszym w historii seryjnym SUV-em coupe premium. Rocznie firma sprzedawała na świecie ponad dwa razy więcej tych samochodów niż pierwotnie zakładała. A Audi przez 10 lat nie miało na to odpowiedzi.

Audi Q8 (pierwsza generacja; od 2018 r.) Foto: Audi
Audi Q8 (pierwsza generacja; od 2018 r.)

Q8 zostało z kolei pierwszym SUV-em coupe Audi. Już w 2019 r., czyli w pierwszym pełnym roku sprzedaży, Audi Q8 kupowano w Europie chętniej od BMW X6. Przez dwa następne lata (2020 i 2021 r.) Audi Q8 nie dało sobie odebrać tej przewagi, a już w 2021 r. firma oferowała aż pięć różnych SUV-ów coupe.

Wynik: ranny ptaszek-spóźnialski: 1:1

Renault 4 (1961) i Opel Corsa (1982)

Renault 4 nie było pierwszym hatchbackiem w historii, ale do dziś zajmuje 1. miejsce na liście najchętniej kupowanych francuskich aut wszech czasów. W latach 1961-1992 sprzedano ponad 8 mln tych samochodów. W porównaniu z nim nawet legendarny Citroen 2 CV wypada blado – jego produkcja była ponad 2-krotnie niższa (3,87 mln sztuk).

Renault 4 (1961-1992) Foto: Renault
Renault 4 (1961-1992)

Podczas premiery Renault 4 na jazdy próbne zgłosiło się aż 60 tys. osób, co dobrze wróżyło na przyszłość. Samochód został dzieckiem globalizacji, w czasach, kiedy nikt nie znał tego słowa. Renault 4 produkowano lub montowano m.in. w Belgii, Hiszpanii, Algierii, Ghanie, Tunezji, Argentynie i Urugwaju oraz na Madagaskarze i Filipinach. W latach 1962-1965 licencyjnym wytwarzaniem auta zajmowała się nawet Alfa Romeo. Włoska "czwórka" dostawała tylne światła Giulietty.

Opel Corsa A (1982-1993) Foto: Stellantis
Opel Corsa A (1982-1993)

Pierwszy miejski hatchback Opla pojawił się dopiero 21 lat później. Mimo to Opel Corsa A też odniósł wielki sukces. W latach 1982-1993 wyprodukowano aż 3,1 mln sztuk tego auta, co oznacza, że samochód sprzedawał się lepiej niż Opel Corsa E (2014-2019). Choć pewnie, gdyby Opel był szybszy o te 10 lat i pokazał Corsę A w czasie kryzysu paliwowego lat 70. XX w., to zarobiłby jeszcze więcej.

Wynik: ranny ptaszek-spóźnialski: 1:1

Dane sprzedażowe z Europy: JATO Dynamics za "Automotive News Europe"; dane z Ameryki Północnej: Automotive News Data Center