Śląski oddział Inspekcji Transportu Drogowego (ITD) uczestniczył w zabezpieczaniu miejsca groźnej kolizji, która miała miejsce w miniony piątek. W zdarzeniu na autostradzie A4 brały udział piętrowy autobus wycieczkowy i zestaw ciężarowy. W pierwszym pojeździe znajdowało się 80 pasażerów, w drugim zaś... ładunek, który mógł eksplodować.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

ITD: wycieczkowicze musieli zmienić autokar

Jak doszło do tej nietypowej kolizji? Kierowca włoskiego autokaru zagapił się i najechał prawym rogiem przodu na tył naczepy wiozącej niebezpieczny ładunek. Na szczęście, najczarniejszy scenariusz się nie spełnił i nie doszło do wybuchu. Śląscy funkcjonariusze ITD wyjaśniają, że najpewniej małe szkody to zasługa tego, że pojazdy jechały w tym samym kierunku i różnica prędkości była niewielka.

Ostatecznie w potencjalnie bardzo groźnej kolizji nikt nie ucierpiał, ale autobus wycieczkowy nie mógł wyruszyć w dalszą trasę. Pasażerowie przesiedli się do podstawionego zastępczego autokaru, jednak... bez kierowcy. Ten został zatrzymany przez patrol policji, który przyjechał na miejsce zdarzenia.

Zestaw ciężarowy wiózł niebezpieczny ładunek Foto: Materiały prasowe
Zestaw ciężarowy wiózł niebezpieczny ładunek

ITD. Kierowca autokaru nie bez powodu był rozkojarzony

Jak się okazało, rozkojarzenie mężczyzny prowadzącego autobus nie było przypadkowe. Badanie policyjnym alkomatem wykazało, że kierowca miał 0,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu – w takim stanie zdążył już pokonać tego dnia ponad 100 km. Inspektorzy ITD zabezpieczyli dane z tachografu. Ich analiza wykazała, że mężczyzna nie dopuścił się żadnych innych naruszeń. Mimo to będzie musiał odpowiedzieć za jazdę i doprowadzenie do kolizji w stanie wskazującym na spożycie alkoholu.

Ładowanie formularza...