Najmocniejszy i najszybszy motocykl BMW, te dwa przydomki krótko i trafnie charakteryzują model K1200S. Dla niewtajemniczonych K1200S będzie kolejnym supersportem z kategorii japońskich wyścigówek, rzeczywistość jest jednak trochę inna.
BMW nie jest tak bezkompromisowe jak na przykład Kawasaki ZX-10R Ninja. Jest dużo wygodniejsze od Fireblade’a czy R1, a jeśli chodzi o techniczne rozwiązania to K1200S jest daleko w przedzie. Bezpośrednią konkurencją dla BMW K1200S są na przykład Suzuki Hayabusa 1300 czy turystyczna Kawasaki YYR1400.
Kiedy po raz pierwszy wsiadłem na K1200S, byłem podekscytowany. Tak jakby udało mi się zagadać dziewczynę, która już długo mi się podobała. Byłem przekonany, że między nami wydarzy się coś szczególnego. Jak po wspólnie spędzonym tygodniu pytacie? K1200S, nie pozwolę żeby ktoś spróbował nas rozdzielić!
Prezentacja BMW K1200S
Motocykl o niskiej i wydłużonej budowie z jednoramiennym wahaczem w tyle i ogromnym wydechem, tak w skrócie można opisać nową BeEmkę. Przodowi dominuje przeźroczysta lampa, a kierunkowskazy wbudowane w lusterka wsteczne dodają elegancji.
Stylistycznie bardzo udana jest tylna część motocykla. Bardzo elegancko i dynamicznie wyglądają też dziesięcioramienne niebieskie felgi. Jedynym uszczerbkiem jest część ramy bezpośrednio pod siodełkiem, która narusza nieco stylistykę gustownego uchwytu podnóżków.
Pod osłonami bocznymi kryje się chłodzony cieczą czterosuwowy czterocylindrowy rzędowy silnik. Jednostka z czterema zaworami na cylinder ma w porównaniu z wersjami K1200R oraz K1200R Sport o 4 KM więcej mocy i o 3Nm większy moment. Moc całkowita wynosi 167 KM przy 10 250 obr./min, a maksymalny moment obrotowy 130 Nm osiągalny jest przy 8 250 obr./min.
Kompaktowa jednostka napędowa ma pochylony rząd cylindrów pod kątem 55 stopni. Dzięki takiemu rozwiązaniu uzyskano niski środek ciężkości, motocykl jest więc wyjątkowo zwrotny i łatwy w prowadzeniu. Przeniesienie mocy zapewnia sześciostopniowa skrzynia biegów i wał Kardana.
Kolejne elementy są wspólne z modelami z serii K1200: zawieszenie przednie Duolever (skok 115 mm), zawieszenie tylne to jednoramienny wahacz Paralever (skok 135 mm), skuteczne hamowanie zapewnia system ABS. W przedzie znajdują się dwie tarcze o średnicy 320 mm z czterocylindrowymi zaciskami, a w tyle mieści się jedna mniejsza tarcza o średnicy 265 mm z dwucylindrowym zaciskiem.
Pozycja za kierownicą i tablica rozdzielcza
Motor budzi respekt. Wsiadając za kierownicę to uczucie się umacnia. K1200S oferuje dosyć miejsca i komfortu, co daje możliwość znalezienia odpowiedniej pozycji za kierownicą. Duże boczne owiewki dawały o sobie znać przy każdym manewrze, kłując mnie mocno w piszczele. Uczę się jednak stosunkowo szybko i po kilku kolejnych ukłuciach doszedłem do wniosku, że konieczna jest zmiana pozycji siedzenia. Obszerny fotel umożliwił mi przesunięcie moich pośladków w tył, dając tym samym kres tym strasznym torturą.
Za sprawą większego kąta pochylenia przedniej szybki (w porównaniu z K1200R Sport) obrotomierz powędrował na lewo. Swoje miejsce znalazł obok analogowego prędkościomierza. Wszystkie ważne dane wyświetlane są na LCD displayu, a dodatkowe informacje motocykl przekazuje za pomocą szeregu kolorowych ikon. Przez chwilę szukałem na desce rozdzielczej jakiegoś wyszukanego pierwiastka, elementu luksusu. Szybko jednak uświadomiłem sobie, że w nazwie motocykla dominuje duże S (sport). Nie ma tu więc miejsca na jakieś „błyskotki”.
Dźwięk i wrażenia z jazdy
Z teorii to na tyle. Jak motor sprawdza się w praktyce? Miałem nadzieję, że po odpaleniu silnika z potężnej końcówki wydechu będzie się wydobywał bestialski ryk, rzeczywistość była jednak trochę inna. Byłem lekko rozczarowany tym standardowym „euro-dźwiękiem”. Dopiero po podkręceniu gazu wydech „śpiewał” jak powinien. Chociaż człowiek oczekiwałby, że tak potężna rura będzie w stanie zrównać z ziemią stoisko z hot-dogami stojące w bezpośredniej bliskości albo przynajmniej swoim podmuchem podnieść spódniczkę przechodzącej obok panience. A tu nic... Żaden podmuch, tylko wieczorny górski wietrzyk. Silnik dysponuje dużą mocą już od najniższych obrotów. Chociaż nie jest odczuwalna żadna dzika eksplozja mocy, samo śledzenie, z jaką prędkością igła prędkościomierza wędruje daleko za dozwoloną granicę, jest dowodem na to, że K1200S potrafi.
Stosunkowo duża masa i wielkość motocykla w żaden sposób nie wpływają na jakość prowadzenia w mieście. K1200S jest wręcz królem miast. Po ulicach porusza się bowiem z taką łatwością, że trudno znaleźć motocykl, który mógłby mu w tej dyscyplinie dorównać. Na komfort jazdy ma między innymi wielki wpływ elektronicznie regulowane zawieszenie ESA.
Jedna tylko rzecz zakłócała moją beztroską miejską jazdę, mianowicie przełącznik kierunkowskazów. Ilekroć chciałem wyłączyć migacze, musiałem zawsze zmienić pozycję prawej ręki, co powodowało rzecz jasna zmianę prędkości.
Wyjeżdżam z miasta by sprawdzić, co K1200S tak na prawdę potrafi. Za sprawą wysokiego momentu obrotowego ciąg silnika jest zadowalający nawet przy niskich prędkościach na wyższych biegach. Docenimy to głównie podczas dłuższych wojaży. Sportowa jazda na wysokich obrotach to też nie lada przeżycie. Dodatkowo mamy do dyspozycji elektroniczną regulację zawieszenia ESA, dzięki której łatwo dostosować motocykl do obranego stylu jazdy. Zadziwiające jest, z jaką pewnością, precyzją i wszechogarniającym poczuciem bezpieczeństwa K1200S pokonuje zakręty. Takie odczucia nie wywoływał we mnie jeszcze żaden motocykl, który miałem okazję prowadzić. Nad wszystkim czuwa bardzo skuteczny układ hamulcowy.
Bez żadnych potężniejszych skurczy przejechałem na tym motorze niespełna 1000 km w ciągu dwóch dni. Co przekonało mnie o tym, że BMW K1200S jest w porównaniu z japońskimi supersportami o wiele bardziej uniwersalnym motocyklem.
Podsumowanie
W ciągu tygodniowego testu przejechałem na K1200S ponad 1500 km. Średnio motor palił 6,4 l/100 km, to bardzo dobry wynik jak na tak ogromny silnik. Jedynym mankamentem motocykli BMW jest konieczność tankowania benzyny bezołowiowej 98.
BMW K1200S nie jest najszybsze, nie posiada najskuteczniejszych hamulców ani powalającego stylingu, jednak poszczególne jej części są na takim poziome, że robią z tego motocykla najlepszy motor... na codzienne podróże do pracy, weekendowe wycieczki, urlopy z przyjaciółką.
Plusy i minusy BMW K1200S
+ zawieszenie+ prowadzenie+ uniwersalność+ zużycie paliwa- przełącznik kierunkowskazów- konieczność tankowania benzyny z liczbą oktanową 98- nie jest moja
Dane techniczneBMW K1200SRozmiary całkowite2 182 x 905 x 1 211 mmRozstaw kół / wysokość do siedzenia1 571 mm / 820 mmSilnik, pojemność4-suwowy rzędowy 4-cylindrowy, 1 157 cm3Średnica x skok79 x 59 mmStopień sprężania13,0:1Ilość zaworów / chłodzenie16 / cieczMoc123 kW (167 KM) przy 10 250 obr./minMoment obrotowy130 Nm przy 8 250 obr./minPrzeniesienie napędu / skrzynia biegówwał kardana / 6-biegowaRozmiar a typ kół17-calowe ze stopów lekkichRozmiar opon (przód/tył)120/70 ZR 17, 190/50 ZR 17Hamulce przód2x tarcza 320 mm, 4-tłoczkowe zaciski, ABSHamulce tył1x tarcza 265 mm, 2-tłoczkowe zaciski, ABSRamarama mostowa z aluminium, samonośny silnikZawieszenie przódDuoleverZawieszenie tyłwahacz jednoramienny ParaleverZbiornik paliwa19 lŚrednie zużycie paliwa w teście6,3-6,5 l na 100 kmMasa netto227,5 kgCena 66 250 zł