- Ma być niepowtarzalne – jedyne takie, co zapowiedział szef Bugatti Stephan Winkelmann, nie zdradzając, komu je sprzedał
- Technicznie bazuje na Chironie, historycznie – na modelu 57 SC Atlantic z lat 30. XX wieku
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Bugatti La Voiture Noir było jedną z najjaśniejszych gwiazd salonu samochodowego w Genewie w marcu 2019 r. Pojazd, który tam pokazano był tak naprawdę eksponatem wystawowym, a Bugatti ogłosiło, że do wytworzenia gotowego do jazdy samochodu potrzebuje około dwa i pół roku. Wygląda na to, że obietnica została spełniona i samochód przechodzi testy drogowe.
Na profilu instagramowym jct_carphotography pojawiły się dwa zdjęcia Bugatti La Voiture Noire zrobione w pobliżu siedziby i fabryki firmy we francuskim Molsheim. Auto widziano na pobliskich drogach publicznych, co wskazuje na to, że jest gotowe do testów.
Przypomnijmy, że Bugatti La Voiture Noire nawiązuje do słynnego modelu z lat trzydziestych ubiegłego wieku – Type 57 SC Atlantic. Technicznie bazuje na Chironie i tak jak on napędzany jest umieszczonym centralnie W16 o mocy 1500 KM i maksymalnym momencie obrotowym 1600 Nm. Nadwozie wykonano ręcznie z włókien węglowych. Żadnych zdjęć wnętrza jeszcze nie widzieliśmy. Nie wiemy, jak będzie wyglądać, ponieważ samochód z wystawy w Genewie miał zaciemnione szyby i zamknięte drzwi.
Bugatti La Voiture Noire - do kogo należy?
Samochód wyceniony na 11 mln euro plus podatki został sprzedany na pniu, co Bugatti ogłosiło już podczas salonu genewskiego 5 marca 2019 r. Komu? Entuzjaście marki, jak podano w komunikacie. Na pewno jednemu z najbardziej prominentnych dotychczasowych właścicieli Bugatti. W internecie krążyło mnóstwo plotek na temat potencjalnego właściciela, który miał ostatecznie – w wyniku licytacji – kupić Bugatti La Voiture Noire za 16,7 mln euro brutto. Mówiono o Ferdinandzie Piëchu, Cristiano Ronaldo, Floydzie Mayweatherze i saudyjskim księciu. Wydaje się jednak, że na rozwiązanie zagadki trzeba jeszcze poczekać.