Auto Świat Testy Testy nowych samochodów Bugatti Chiron Pur Sport – nazywają je rakietą

Bugatti Chiron Pur Sport – nazywają je rakietą

Autor Ewa Czechowska
Ewa Czechowska

Jazda tym samochodem z kierowcą testowym na trudnym torze jest jak najbardziej emocjonująca podróż kolejką górską. Oto ultrazwinne Bugatti Chiron Pur Sport.

Bugatti Chiron Pur Sport
Zobacz galerię (7)
Auto Bild
Bugatti Chiron Pur Sport
  • Purystyczny sportowiec dla 60 wybrańców, którzy zapłacili za niego 3 mln euro plus podatki
  • Zorientowany na maksymalną zwinność, a nie ultrawysokie prędkości – rozpędza się „tylko” do 350 km/h. Silnik 8.0 W16 to klasa sama dla siebie – olbrzym pod względem wielkości, mocy, osiągów
  • Jazda na torze z kierowcą testowym Bugatti wymaga żelaznych nerwów i... niewrażliwego żołądka

Pracownicy Bugatti lubią opowiadać pewną anegdotę. Typowy właściciel Bentleya ma średnio 16 samochodów, jeśli wybiera się w podróż samolotem, to tylko pierwszą klasą, a gdy zdecyduje się obejrzeć mecz piłki nożnej, to siedzi z przyjaciółmi i partnerami biznesowymi we własnej loży dla VIP-ów. Natomiast typowy właściciel Bugatti ma 42 samochody, lata prywatnym odrzutowcem, a gdy wybiera się na mecz, to do niego należy cały klub piłkarski.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Jednak jest coś, w czym wyprzedzamy każdego z 60 klientów chętnych na Chirona Pur Sporta, wartego 3 miliony euro za sztukę (plus podatki, ma się rozumieć). Wolno nam się nim przejechać już teraz, i to jest coś, czego nie można mieć za żadne pieniądze. Dopiero jesienią, gdy zakończą się prace rozwojowe nad Pur Sportem, również klienci będą mogli zająć miejsce w tym karbonowym bolidzie.

Rozwój to właściwe określenie. Jesteśmy przy Bilster Berg, na zdumiewająco wymagającym torze wyścigowym w pobliżu Paderborn. Tutaj hrabia Marcus von Oeynhausen-Sierstorpff spełnił swoje marzenie o małym Nürburgringu. A co ma do tego Bugatti? Testuje tu zawieszenia, opony, hamulce. Ponieważ – mimo swojej kolekcji 42 samochodów – właściciele Bugatti jeżdżą (nawet 20 tys. km w roku, jak z dumą opowiadają w Bugatti). Podobno tylko nieliczne egzemplarze zajmują na stałe miejsca w garażach.

Bugatti jest marką koncernu Volkswagena. W jej samochodach wszystko musi działać bez zarzutu – obowiązują je te same surowe standardy jakości, jak pojazdy z produkcji wielkoseryjnej. Każdy, kto choć raz z trzaskiem zamknął drzwi Ferrari i miał klamkę w dłoni, wie, jak trudno osiągnąć wysoką jakość samochodu wytwarzanego w małej serii. Albo kto wstawił Koenigsegga do garażu z niepewnością, czy auto następnego dnia odpali...

Bugatti Chirona Pur Sport - cel: zwinność na zakrętach

Wróćmy jednak do Bugatti. Ta wersja nazywa się Pur Sport. Wcześniejszy Chiron Super Sport 300+ był zorientowany na osiąganie jak najwyższej prędkości maksymalnej, natomiast w przypadku wariantu Pur Sport obrano inne cele – jak największą zwinność, niezrównaną zwrotność. To wcale nie jest łatwe zadanie, jeśli weźmiemy pod uwagę masę samochodu. Już sam silnik i przekładnia ważą 800 kg. Prędkość maksymalna? W tym wypadku nie była aż tak ważna. Dlatego została elektronicznie ograniczona do 350 km/h.

Ta decyzja dała inżynierom swobodę w doborze niektórych elementów. Tylny, zamocowany na sztywno spoiler o szerokości 1,9 m, nowe magnezowe obręcze kół (już one same przyczyniają się do 16-kilogramowej oszczędności masy w stosunku do kół seryjnych), sportowe opony Michelina, wyprodukowane z nowej mieszanki, i przede wszystkim zmieniona geometria zawieszenia z kątem pochylenia kół -2,5 st. (na takim minusie są poza tym tylko auta wyścigowe) sprawiają, że Pur Sport jest w Bugatti nazywany samochodem rakietą.

Bugatti Chiron Pur Sport - to wół roboczy, nie lew salonowy

Obecnie są dwa służące do prac rozwojowych prototypy tego modelu. Wyglądają zupełnie inaczej niż polakierowany na niebiesko i czarno egzemplarz pokazowy, który miał stanąć w świetle jupiterów podczas marcowego salonu genewskiego (nie stanął z powodu pandemii) – skromne, matowoczarne, z czujnikami tu i ówdzie, wewnątrz z plątaniną kabli. Woły robocze, a nie lwy salonowe. Nasz prototyp wygląda rzeczywiście trochę jak pojazd kosmiczny.

Po wstępie teoretycznym możemy zostać prawdziwymi pilotami rakiety. Ostatnie sprawdzenie auta i ciśnienia w oponach – załoga techniczna daje zgodę na jazdę. Tylko na fotelu pasażera, ale zawsze. Zresztą może to nawet lepiej – auto osiąga w końcu 1500 KM mocy i ponad 1600 Nm momentu obrotowego. Do tego ma ESP, które w trybie Sport+ jest zaprogramowane na drifting.

Jazda na fotelu pasażera to też wyzwanie. Nie obejdzie się bez maseczki ochronnej (bo koronawirus) i kasku (bo tor wyścigowy). A jeśli jeszcze masz 2 m wzrostu, wtedy nawet obszerne jak na supersportowca Bugatti staje się dość ciasne. Eleganckie wsiadanie? Lepiej pozostawać obojętnym na wygląd – jak prototypowe Bugatti. Tyłek na próg, wciągnąć głowę, powoli przesunąć się na fotel, przełożyć nogi przez próg. Gotowe. Jeszcze tylko zapiąć 4-punktowy pas – tak mocno, że ledwie łapiesz oddech.

Kierowca testowy Sven włącza pierwszy bieg, jedziemy na rundę rozgrzewki. W prawo, w lewo, w górę, w dół, długi łuk w lewo, w dół w zacieśniający się trójwymiarowy zakręt, start-meta. I pełen gaz. Przy wyhamowywaniu przed pierwszym bardzo szybkim zakrętem cieszysz się, że jesteś tak mocno przypięty pasem. Mózg obija ci się w czaszce i jeszcze zanim odzyska swoje właściwe położenie w głowie, Bugatti bierze następny zakręt. Szybko pokonywane łuki toru przelatują w takim tempie, że ledwie nadążasz z myśleniem. Przedni spoiler na zakręcie zaczyna szorować po asfalcie – dla Pur Sporta nie ma taryfy ulgowej.

Bugatti Chiron Pur Sport - silnik W16 idzie jak zły

Inaczej niż w samochodach zorientowanych na maksymalny docisk, Bugatti po pokonaniu zakrętu idzie dalej. Jeśli sądzić po brzmieniu (i rzucie okiem na obrotomierz), 16-cylindrowy silnik nie ma problemu z popędzeniem auta w następny zakręt. Grzmienie, bulgot, świst turbosprężarek – pełna swoboda. Mózg? Teraz przyklejony do tylnej ściany czaszki.

Przeczytaj też:

A to była dopiero połowa zabawy. Przed drugą rundą Sven przełącza ESP na nowy tryb Sport+, wjeżdża na prostą start-meta i już prawie nie prowadzi za pomocą kierownicy, tylko nogą na gazie. Zdumiewające, jak lekko chodzi ten 8-litrowy silnik. Moc narasta liniowo, auto pozwala sobie na wachlarz reakcji: od lekkiej podsterowności aż po szeroki drift – wszystkie pośrednie kąty są możliwe. A mózg? Już dawno pracuje w trybie awaryjnym.

Po rundzie, w której auto się wychładza, zjeżdżamy do boksu. Drzwi otwarte, szybkie wyjście – bo jak by to wyglądało, żeby zwymiotować w wartym miliony prototypie? No cóż, nawet najlepszym się zdarza. Chyba dla rozluźnienia atmosfery kierowcy testowi opowiadają anegdoty o tym, jak sami sobie robią kawały. Siedzący na fotelu pasażera zwiesza głowę na klatkę piersiową. Jeśli wtedy kierowca ostro doda gazu, pasażerowi robi się niedobrze. Tak brutalne, surowe i purystyczne nie było dotychczas żadne Bugatti. I niewiele innych samochodów przed nim.

Mimo to warto sprawdzić, czy Bugatti to nie jest coś dla ciebie. Ale jeśli masz tylko jedno auto, latasz ekonomikiem, a na mecze chodzisz z kumplami na zwykłą trybunę, to chyba musisz jeszcze poczekać.

Bugatti Chiron Pur Sport – dane techniczne

SilnikW12, 4 turbospężarki
Pojemność7993 cm3
Moc1500 KM przy 6900 obr./min
Maks. mom. obrotowyponad 1600 Nm przy 2000-6000 obr./min
Napęd4x4/DSG 7b
Masa własnaponiżej 1900 kg
V maks.350 km/h
Cenaod 3 mln euro (netto)
Autor Ewa Czechowska
Ewa Czechowska
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków