- Większość mechaników przyznaje, że podniosła ceny swoich usług, choć w większości przypadków wzrost cen nie przekracza kilkunastu proc.
- Kłopoty z dostępnością niektórych komponentów nie ma wpływu na możliwość naprawy aut i zazwyczaj nie jest powodem wydłużenia czasu wykonania usługi
- Do warsztatów przyjeżdżają użytkownicy młodszych aut, a większość usług dotyczy dużo prostszych spraw niż remont czy naprawa silnika
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Właściciele aut i przyszli kierowcy, którzy liczyli na ustabilizowanie się sytuacji na rynku motoryzacyjnym, mogą przeżyć ogromne rozczarowanie. Po podwyższeniu stawek mandatów, znaczącym wzroście cen paliw oraz istotnym ograniczeniu podaży aut nowych i używanych teraz trzeba się liczyć również z rosnącymi kosztami utrzymania samochodu. To m.in. konsekwencja podniesienia cen usług związanych z naprawami aut. Z przygotowanego przez Yanosika raportu wynika, że drożej zapłacimy już w 90 proc. warsztatów samochodowych.
Dalszy ciąg tekstu pod materiałem wideo:
O ile zdrożały naprawy u mechaników samochodowych?
Chociaż sami mechanicy przyznają, że podnieśli ceny swoich usług, co potwierdziło 88,2 proc. ankietowanych przez Yanosika, to te są mniej odczuwalne niż chociażby w przypadku cen paliwa. 29,5 proc. warsztatów przyznało, że wzrost cen sięgnął u nich 5-10 proc., a w 31,4 proc. przypadków usługi zdrożały od 10 do 15 proc.
Jak wynika z raportu, niemal co trzeci ankietowany mechanik (28,9 proc.) przyznał, że średni koszt naprawy pojazdu waha się od 400 do 500 zł, ale już 18,7 proc. stwierdziło, że ceny przekraczają już 1 tysiąc złotych. "Jeszcze w 2019 roku średnia cena za naprawę samochodu wynosiła 505 zł. Rok później koszt wzrósł do 598 zł, a w pierwszym półroczu 2021 roku o kolejne 109 zł. Obecnie zdania są mocno podzielone" — mówi Dawid Kaczmarowski, Yanosik Warsztaty.
Inflacja i wzrost kosztów energii przyczynami podniesienia cen
O podniesieniu cen według ankietowanych zadecydowało kilka czynników. Wśród nich znajdują się m.in. wysoki poziom inflacji, wzrost kosztów energii, ale też wojna w Ukrainie oraz ograniczona dostępność półprzewodników. Ciekawa jest szczególnie ta ostatnia przyczyna. Z jednej strony ma decydować o wyższym koszcie usług, a z drugiej 66,7 proc. ankietowanych twierdzi, że nie odczuwa problemów z dostępnością części samochodowych niezbędnych do przeprowadzenia naprawy, a aż 88,7 proc. stwierdziła, że nie stanowi to podstawy do odmowy klientowi naprawy pojazdu.
Jest to o tyle ważne, że do mechaników przyjeżdżają właściciele coraz młodszych aut. Wcześniej częściej do naprawy trafiały auta w wieku powyżej 15 lat. W ostatnim półroczu, jak wynika z raportu Yanosika, najpopularniejszymi rocznikami naprawianych samochodów były te od 2010 do 2015 roku, choć wciąż zdarzają się egzemplarze wyprodukowane w połowie lat 90. ubiegłego wieku.
Wśród marek do najpopularniejszych należą Volkswageny, Skody, audi i Fordy. Głównymi przyczynami wizyty w warsztacie była konieczność wykonania przeglądu technicznego, naprawa lub wymiana opon, serwis klimatyzacji oraz wymiana oleju wraz z filtrami. Wielu klientów pojawia się także w celu przeprowadzenia bieżących napraw, dużo rzadziej powodem wizyty były poważne awarie, w tym remont lub naprawa silnika.