Dopiero przed sześcioma laty Opel zaprezentował godnego konkurenta. Czas pokazał, że to bardzo dojrzała konstrukcja, jaką spokojnie można polecić niewielkim firmom.

Prezentowany Opel Combo to trzecia generacja tego modelu, zbudowana na płycie podłogowej Corsy C. Jego poprzednik powstał na bazie Corsy B i był małym trzybryłowym autem dostawczym z tyłem, który wyglądał, jakby przyspawano go w przygodnym warsztacie. To było przyczyną, że nie mógł konkurować z autami francuskimi. Trzecia generacja ma dwubryłowe, zwarte nadwozie, które tylko z przodu przypomina mniejszą Corsę.

Występuje ponadto w dwóch wersjach - jako towarowy dwuosobowy furgon i przeszklona pięcioosobowa odmiana o nazwie Tour (w produkcji od 2002 roku). Pojazd, jak dotąd, miał jedną niewielką modernizację w 2005 roku, kiedy to zmieniono wygląd przodu, poprawiono wyposażenie i zmodernizowano silniki.

Nadwozie: nie tylko dobrze wygląda

Stylistyka auta jest dokładnie taka, jakiej oczekuje się od niewielkiego pojazdu uniwersalnego. Dobre jest również spasowanie poszczególnych elementów nadwozia. W Oplach nie pojawiają się problemy z korozją. Przednie drzwi otwierają się szeroko. Z tyłu z prawej strony mogą być zamontowane drzwi przesuwane (niestety, zdarzają się wersje towarowe bez tego udogodnienia), otwierające się na szerokość aż 62 cm.

Wszystkie pięcioosobowe odmiany Tour wyprodukowane po 2003 roku mają takie drzwi również z lewej strony nadwozia. Wspomnianym wyżej drzwiom zdarza się przymarzać zimą. Z tyłu montowano dwuskrzydłowe drzwi, średnio praktyczne w wersjach osobowych. Ich podwójne szyby ograniczają także widoczność we wstecznym lusterku.

Wnętrze: duży rozstaw, średni bagażnik

Opel ma rekordowy wśród pojazdów uniwersalnych rozstaw osi (2 761 mm), co w odmianie Tour przekłada się na sporo miejsca, również na tylnej kanapie. Sama kabina jest wysoka. Deska rozdzielcza to element przeniesiony z Corsy C - jest dość czytelna i raczej ergonomiczna; nieźle znosi upływ czasu.

W bagażniku wersji towarowej pomieścimy 2 320 litrów, co jest wartością przeciętną (rekordzista w tym segmencie - Fiat Doblo Cargo - mieści 3 000 litrów), w Tourze kufer ma standardowo 455 litrów, można jednak złożyć tylne siedzenia (również asymetrycznie) i powiększyć przedział bagażowy do pojemności wersji towarowej. Szerokość przestrzeni ładunkowej między nadkolami wynosi 1,12 m, długość paki w wersji towarowej to 1,64 m, Tour do tylnych siedzeń ma 0,78 m. Ładowność pojazdu wynosi od 500 do 600 kg w zależności od silnika.

Komfort: najbardziej przeszkadza hałas

Przednie zawieszenie zbudowane jest z kolumn McPhersona, z tyłu mamy belkę skrętną wspomaganą sprężynami. Wydawać by się mogło, że rozwiązanie tylnej osi wpłynie niekorzystnie na komfort podróży małym Oplem. W praktyce, dzięki dużemu rozstawowi osi, auto jest dość wygodne i dobrze tłumi nierówności, niezależnie od tego, czy jest załadowane, czy też nie. Plusem jest też dość duża odporność zawieszenia na zużycie. Tym, na co skarżą się użytkownicy, jest jednak hałas w kabinie (również w wersji Tour).

Wyposażenie towarowych odmian stoi na przeciętnym poziomie. Dużo lepiej prezentują się odmiany pięcioosobowe, które, oprócz dwóch poduszek powietrznych i ABS-u, mają nawet klimatyzację.

Silnik: nic dodać, nic ująć

Do 2005 r. w Oplu montowano benzynowy silnik 1.6 8V o mocy 87 KM (średnie spalanie to ok. 8-9 litrów na 100 km) oraz wysokoprężne silniki z wtryskiem bezpośrednim o pojemności 1.7. Słabszy, o oznaczeniu DI, dysponował zbyt małą mocą 65 KM, mocniejszy DTI o mocy 75 KM to jednostka idealna do prezentowanego pojazdu (obydwa palą około 6,5 litra ON na 100 km).

Przed dwoma laty motor 1.6 zastąpiono 90-konnym silnikiem 1.4 16V, słabszego Diesla - produkowaną w Bielsku-Białej jednostką common rail 1.3 CDTI (70 KM), zaś mocniejszą jednostkę wysokoprężną - silnikiem 1.7 CDTI (100 KM) wyposażonym również w common rail.

Decydując się na zakup Opla Combo trzeciej generacji, trzeba się liczyć z wydatkiem rzędu 20-45 tys. zł.

Zalety:

- niska awaryjność

- wytrzymałe zawieszenia i silniki

- dużo miejsca na tylnej kanapie w wersji Tour

Wady:

- spory hałas we wnętrzu

- długi okres nagrzewania się aut z silnikami Diesla

- zbyt mocne elektryczne wspomaganie kierownicy

Typowe usterki:

Awarie zewnętrznego mechanizmu zmiany biegów (ustępują po wymianie plastikowego wybieraka na metalowy). Defekty silniczków przedniej wycieraczki. Wybijają się łączniki stabilizatorów. Przymarzające boczne drzwi przesuwane.

Zdaniem eksperta:

Grzegorz Cader, właściciel serwisu Gremar z Krakowa:

- Opel Combo ma przewagę konstrukcyjną nad Corsą, na bazie której powstał, ponieważ nie występują w nim chimeryczne silniki 1.0 i 1.2 16V. Jednostki, które zastosowano w tym modelu, są bardzo wytrzymałe i nie zdarzają się im jakieś specyficzne awarie. W zawieszeniu Combo wymieniamy zazwyczaj łączniki stabilizatorów, które nie wytrzymują trudów podróży po polskich drogach.

Częstą przypadłością, podobnie jak w Corsach, jest zacierający się silniczek przednich wycieraczek. Mechanizm, o ile nie został zatarty, można zregenerować. Gdy jest na to za późno, trzeba się niestety liczyć ze sporym wydatkiem - około 500 zł, ponieważ część ta nie występuje w zamienniku. Pozostałe elementy (poza blacharką i tylnym zawieszeniem) nie są drogie i zazwyczaj mają zamienniki. Sprawia to, że koszty utrzymania pojazdu nawet ze sporym przebiegiem nie należą do wysokich. Przed zakupem Combo trzeba jednak dokładnie skontrolować stan silnika i podwozia.

Autoryzowane serwisy Opla