Wydzielenie nowej marki z oferowanych linii produktowych to nie jest wyjątkowy pomysł Seata. Wcześniej byli już inni, od choćby Citroen: najpierw oferowano samochód Citroen DS, a z czasem samochody pod marką DS. Citroen promuje się jako producent aut wygodnych, DS miał być jeszcze bardziej komfortowy i prestiżowy. Seat stawia na sport, a wersje Cupra wyróżniały się „od zawsze” większymi mocami i zaawansowanym fabrycznym tuningiem zarówno technicznym, jak i wizualnym. Aż zespół odpowiedzialny za wersje Cupra „poszedł na swoje”, tzn. kazali mu pójść – i mamy markę Cupra.
Cupra ma piękne logo i ofertę stuningowanych modeli Seata oraz własne projekty – jak Formentor opisywany jako „CUV” – czyli crossover (choć niektórzy doszukują się akronimu od słów „SUV” i „Cupra”). Mniejsza o to. Dość powiedzieć, że jeśli ktoś spodziewał się, że nowa marka skupi się na ofercie skierowanej do petrol-head'ów, fanów „prawdziwej” motoryzacji, na produkcji aut z silnikami o dużej pojemności i wielkiej mocy, to... być może troszeczkę się rozczaruje. A może nie?
Pierwsza wersja modelu Formentor oferowana w specyfikacji Veloz (hiszp. „szybki”) faktycznie ma geny „sportowe” – na pokładzie 310 KM mocy, przyspieszenie do „setki” w 4,9 s, kubełkowe fotele, duże, efektowne koła i mnóstwo ciekawych gadżetów. Nie czepiajmy się silnika o pojemności „zaledwie” 2 litrów – takie czasy, że po pierwsze, podatki od wyższych pojemności czynią z auta ze średniej półki auto horrendalnie drogie, a po drugie, z 2 litrów da się wyciągnąć konkretne osiągi. Fakt, nie ma mowy o komfortowej pracy silnika ciągnącego „od samego dołu”, ale przecież sportowe auto nie musi być komfortowe!
A tymczasem Seat, tzn. Cupra, ogłasza, że wprowadzone do oferty nowe wersje silnikowe są „dopasowane do potrzeb użytkownika”: konkretnie chodzi o jeden silnik, znaną dobrze z licznych modeli VW czy Skody jednostkę 1.5 TSI o mocy 150 KM oraz o dwie skrzynie biegów. Do wyboru skrzynia manualna i 7-biegowe DSG. Zamiast sportowych osiągów mamy osiągi „dla ludu”, fotele „sportowe” zamiast kubełkowych, skórę ekologiczną zamiast skóry, a żeby jednak zachować efekt „Wow!”, do wnętrza trafią „sportowe” nakładki na pedały oraz oświetlenie ambientowe o zmiennej kolorystyce... Trzeba oczywiście przyznać, że sylwetka samochodu jest przyjemnie dynamiczna – może nie jeździ zbyt szybko, ale jak wygląda!
I jakby na usprawiedliwienie, w informacji o nowych wersjach silnikowych czytamy: „Producent, dla którego od początku istnienia marki sportowe osiągi stanowią jeden z najważniejszych priorytetów, nie poprzestaje na mocy 310 KM. W drugim kwartale 2021 roku na motoryzacyjnej arenie pojawi się jeszcze mocniejsza wersja modelu.”
Żeby nie było: cena za „sportowe” wersje 150-konne jest dopasowana do produktu: tańsza odmiana ze skrzynią manualną wyceniona została na od 115 900 zł, a ze skrzynią DSG na od 124 300 zł. W ramach oferty leasingowej Moc Niskich Rat miesięczna minimalna rata to 555 zł (uwaga: oczywiście netto) i pod warunkiem, uwaga, wpłaty własnej na poziomie 30 proc. wartości samochodu.
I tylko trochę Cupry szkoda.
Silnik
|
1.5 TSI 150 KM
|
Skrzynia biegów
|
7-biegowa DSG
|
Prędkość maksymalna
|
203 km/h
|
Od 0 do 100 km/h
|
8,9 sekund
|
Zużycie paliwa
|
6,6-7,0 l/100 km
|
Emisja CO2 (g/km)
|
150-158
|