Nowe restrykcje w mniejszym lub większym stopniu dotkną wiele branż (np. siłownie, kina, teatry), ale akurat w przypadku serwisów samochodowych ani stacji kontroli pojazdów żadnych odgórnych obostrzeń nie będzie. Przynajmniej na razie. Ale czy to oznacza, że można czuć się zupełnie swobodnie? Oczywiście, nie.

Część mechaników na pewno wróci do trybu pracy z początku pandemii i okresu pierwszego lockdownu. Oznaczać to będzie np. bezkontaktowy odbiór auta od klienta, zachowanie dystansu społecznego w poczekalni, ograniczenie liczby klientów czekających na obsługę wewnątrz budynku, dezynfekcję samochodu po wykonanej usłudze (choć to raczej rzadkość). Płatności, tak jak i gdzie indziej, dla bezpieczeństwa własnego (i mechaników) lepiej będzie wykonywać kartą.

Warto też pamiętać o tym, by ze swojej strony jak najbardziej ułatwić działanie mechanikom i nie narażać ich zdrowia. Oznacza to, że auto dostarczamy w maseczce lub przyłbicy (w strefach przebywanie na powietrzu bez zasłoniętych ust i nosa jest zresztą zabronione!), dezynfekujemy ręce, a gdy ktoś czuje się kiepsko i podejrzewa u siebie jakąkolwiek infekcję, ten zamiast wozić auto do serwisu, powinien raczej zostać w domu. Zachęcamy do zachowania zdrowego rozsądku, zwłaszcza w sytuacji gdy powoli rusza sezon na wymianę opon i zaraz kolejki ustawią się przed serwisami oponiarskimi!