Być może to tylko plotka, ale swego czasu „bocznymi kanałami” dotarła do nas informacja, że związkowcy włoskiego Fiata domagali się od szefostwa firmy... obniżenia jakości tyskiej Pandy.

Inne modele koncernu na tle najmniejszego w gamie samochodu z Polski wypadały po prostu gorzej. Nigdy nie dowiemy się, ile w tym prawdy. Faktem jest natomiast, że trzecia generacja popularnego Fiata nie będzie już wytwarzana w Tychach, lecz niedaleko Neapolu, w fabryce Pomigliano d’Arco.

Fiat zainwestował we włoski zakład blisko 900 mln euro, a pierwsze samochody zaczną zapełniać fabryczny plac już w nadchodzące wakacje. Włosi chcą wytwarzać 300 tys. sztuk Pandy III rocznie. Oficjalny debiut odbędzie się podczas wrześniowego salonu samochodowego we Frankfurcie, a kilka tygodni później rozpocznie się sprzedaż auta – początkowo na tzw. rynkach priorytetowych, czyli we Włoszech, Francji i Niemczech.

Polska, mimo że właśnie tu znajduje się najlepszy zakład produkcyjny koncernu, do takich rynków niestety nie należy. Ze względu na dużą popularność aut używanych importowanych z Zachodu, które najbardziej „biją” w segment Pandy, przez 7 lat produkcji sprzedano u nas nieco ponad 100 tys. egzemplarzy małego „misia”. Dlatego właśnie samochód pojawi się na polskim rynku najprawdopodobniej na początku 2012 roku.

Trzecia generacja fiatowskiego reprezentanta segmentu A będzie w dużej mierze opierała się na podzespołach poprzednika. Nie chodzi tu oczywiście o zewnętrzne poszycia, lecz o platformę podwoziową. Patrząc na wizualizacje nowego auta, widać wyraźnie, że Fiat podąża raczej drogą ewolucji niż rewolucji – w końcu nie zmienia się całkowicie czegoś, co tak doskonale się sprawdzało przez tyle lat.

Nowością w Pandzie będzie produkowany w bielskiej fabryce dwucylindrowy silnik benzynowy TwinAir, który trafił już pod maskę bratniego Fiata 500. Jego moc wynosi od 65 do 105 KM. Producent zapowiada także wersję napędzaną gazem ziemnym, która emitowałaby jedynie 86 g CO2 na km.

Nadal największą niewiadomą dotyczącą nowej Pandy jest jej cena. Szacujemy, że auto będzie nieco droższe od obecnej generacji (ok. 32 tys. zł), ale także lepiej wyposażone. Choć oficjalnie nikt tego jeszcze nie potwierdził, zapowiada się, że w tyskich zakładach Fiata obok „pięćsetki”, bratniego Forda Ka i Lancii Ypsilon nadal będzie wytwarzana Panda II, która w okrojonych standardach wyposażeniowych i silnikowych pozostanie w ofercie firmy m.in. na rynkach włoskim i polskim. Ciekawe, czy pobije rekord Seicento, które było produkowane 12 lat?