• W tunelu aerodynamicznym testuje się samochody przy wietrze o prędkości do 120 km/h
  • W zimnej komorze symuluje się warunki panujące na Syberii. Temperatura do -40 stopni Celsjusza
  • Inżynierowie zajmują się nawet tym, ile śniegu spada na głowę kierowcy po otwarciu drzwi

Od warunków panujących na Saharze po szczyty Alp i syberyjską tajgę. Od zamieci śnieżnej po porywiste wiatry, ulewę czy wyjątkowo gorący dzień. Wszystko można odwzorować w jednym miejscu zwanym fabryką pogody. Ford zainwestował w nią ponad 70 milionów euro.

Fabryka pogody ma służyć do odtworzenia warunków panujących w różnych miejscach na świecie. Oczywiście najlepiej takich w których samochody amerykańskiej marki pojawiają się na co dzień (co ciekawe ponad połowa wszystkich sprzedanych Fordów jeździ w terenie powyżej 1000 metrów nad poziomem morza). Punktem odniesienia są wysokie góry, pustynia, mroźna Syberia czy nawet deszczowa Anglia.

W tunelu aerodynamicznym testuje się samochody przy wietrze o prędkości do 120 km/h Foto: Ford / Ford
W tunelu aerodynamicznym testuje się samochody przy wietrze o prędkości do 120 km/h

Nowy obiekt to nic innego jak centrum testów klimatycznych w których można testować kilka samochodów naraz. A każdy z nich w zupełnie innym klimacie. Ford chwali się, że dzięki inwestycji w pierwszy motoryzacyjny tunel aerodynamiczny udało się symulować warunki jakie panują na wysokości 5200 metrów nad poziomem morza. Innymi słowy można odwzorować temperaturę czy wiatr z jakimi mają do czynienia m.in. wspinacze korzystające z północnej bazy przy szlaku na Mount Everest.

W nowym centrum przygotowano dwie komory w których można uzyskać temperatury od -40 stopni Celsjusza aż po +55 stopni (średnia dla Sahary to 41 stopni). Do tego wilgotność powietrza w komorze może sięgnąć od 10 procent aż do 95 procent (jak np. w Singapurze). Wszystko po to by sprawdzić nie tylko jak cały samochód zachowuje się w różnych warunkach. Sprawdzane są również różne podzespoły.

Nowe centrum klimatyczne Forda w Europie. Zlokalizowano je w Niemczech w Kolonii Foto: Ford / Ford
Nowe centrum klimatyczne Forda w Europie. Zlokalizowano je w Niemczech w Kolonii

W zupełnie odmiennych warunkach kontroluje się m.in. wydajność silnika, odporność płynów eksploatacyjnych, widoczność, czas ogrzewania i schłodzenia kabiny, wyciszenie a nawet poziom hałasu pracujących wycieraczek. Bada się również ile śniegu spada na głowę kierowcy oraz przedostaje się do wnętrza po otwarciu drzwi. Kontrolowana jest również widoczność w trakcie silnej ulewy.

Fabryka pogody zużywa tyle energii, ile potrzebuje małe miasteczko liczące niemal 2500 mieszkańców – czyli taki polski Miłomłyn w powiecie ostródzkim. Ford zapewnia, że cała energia pochodzi ze źródeł odnawialnych i przyjaznych dla środowiska.