W dzisiejszych realiach raczej ciężko wyobrazić sobie nowe auto, które nie jest podłączone do internetu. Być może jednak w niedalekiej przyszłości będziemy musieli chwilowo odzwyczaić się od takiego udogodnienia. W ostatnim czasie coraz bardziej narasta konflikt pomiędzy producentami samochodów i firmami technologicznymi. Dotyczy on opłat za korzystanie z rozwiązań umożliwiających bezprzewodowy dostęp do sieci.

Zobacz także: Jeździliśmy pierwszym elektrycznym dostawczakiem Forda

Ford musi zapłacić za rozwiązania technologiczne

Na ten moment wyrok sądu w Monachium nie jest prawomocny, dlatego Ford prawdopodobnie go zaskarży. Do momentu uprawomocnienia amerykańska marka będzie mogła dokonywać sprzedaży samochodów, jednak najpierw musi zapłacić kaucję w wysokości 227 mln euro na rzecz oskarżającej ją firmy.

Firmą oskarżającą Forda jest japoński IP Bridge, który posiada niektóre patenty na rozwiązania umożliwiające bezprzewodowe łączenie z internetem, za pomocą technologii LTE. Co istotne, nie jest to jedyna firma technologiczna, która w ostatnim czasie toczy spór z przedstawicielami branży motoryzacyjnej. Kością niezgody pomiędzy tymi stronami są rozwiązania, które producenci samochodów stosują m.in. w systemach nawigacyjnych, a za które nie uiszczają stosownych opłat.