Francuscy żandarmi przyznają, że bez trudu zwrócili uwagę na dość leciwego minivana z nietypowym miejscem dla pasażera z tyłu. Nastolatek podróżujący na zwykłym drewnianym krześle był bowiem bardzo wystarczająco dobrze widoczny z zewnątrz. Oczywiście o jakichkolwiek pasach bezpieczeństwa nie było mowy. Jedyne co musiał robić to po prostu trzymać się wystarczająco mocno.
Spotkanie z żandarmerią na drodze N249 w okolicach Saint Herblain skończyło się nie tylko mandatem (otrzymał go kierowca za przewóz nastolatka bez zapiętych pasów bezpieczeństwa), ale także przymusowym postojem do czasu zapewnienia nastolatkowi odpowiedniego transportu.
Niestety francuska policja nie wspomina nic o kwocie mandatu. Zgodnie z przepisami obowiązującymi we Francji mandat za brak zapiętych pasów wynosi 135 euro i wzrasta do 375 euro w przypadku ociągania się z płatnością. Kto jednak nie zwleka i dokona wpłaty w ciągu trzech dni, zyskuje zniżkę. Kwota mandatu jest obniżana do 90 euro.
Co ważne mandat w tej samej wysokości może być nałożony nie tylko na kierowcę (w przypadku, gdy przewozi osobę niepełnoletnią), ale i pasażera. Jednakże tylko kierujący jest jeszcze karany punktami karnymi (3 punkty).