punktów dilerskich. Średnia deklarowana wartość pojazdu w wieku powyżej 10 lat obniżyła się z 614 zł w styczniu 2005 r. do 298 zł w kwietniu 2006 r. Jednak takie samochody są niedostępne na rynku wtórnym. Niestety los polskiego rynku motoryzacyjnego jest obojętny kolejnym ekipom rządzącym. A przecież sektor motoryzacyjny zatrudnia w Polsce ok. 400 tys. osób i dostarcza budżetowi kilkadziesiąt mld zł. To blisko 10 proc. wszystkich wpływów do skarbu państwa. 21 sierpnia br. Konfederacja Pracodawców Polskich (KPP) wysłała memorandum do przewodniczących wszystkich klubów parlamentarnych, wskazując na pilną potrzebę uporządkowania sytuacji w branży. Gotowość do rozmów wyraził tylko przewodniczący SLD Wojciech Olejniczak.Andrzej Malinowski, prezydent KPP, na specjalnie zwołanej konferencji zapewnił, że jednym z podstawowych działań KPP w najbliższym czasie będzie doprowadzenie do uchwalenia przez Sejm rządowego podatku samochodowego zastępującego akcyzę. Jego wysokość mabyć uzależniona m.in. od spełnianych przez auto norm czystości spalin. Podatkiem jednorazowym objęte byłyby wszystkie auta (nowe i używane) rejestrowane w Polsce po raz pierwszy.Musimy uzdrowić rynek- W Polsce jest obecnie złe prawo, które hamuje rozwój branży motoryzacyjnej. Rząd pozwala zaniżać umowy sprowadzanych aut. Nieuczciwa konkurencja wykańcza dilerów. Musimy to szybko zmienić. Mamy sporo sukcesów w walce o interesy firm. Największy to uchwalenie Ustawy o swobodzie działalności gospodarczej.Andrzej Malinowski prezydent Konfederacji Pracodawców PolskichPracownicy odchodzą- Dilerzy narzekają, że najlepsi mechanicy i lakiernicy wyjeżdżają do pracy za granicę. 2-krotna podwyżka pensji mogłaby ich zatrzymać w kraju. Niestety nie stać na to właścicieli stacji. W tym roku pożegnamy się z 4 dilerami Forda. Rząd nic nie robi, by ożywić sprzedaż nowych aut, co przełożyłoby się na nowe miejsca pracy.Adam Kołodziejczyk prezes Ford Polska