W naszym małym raporcie uwzględniliśmy zarówno samochody, które mają szansę na szybki debiut na polskim rynku, jak i maszyny, które na polskich drogach będą rzadko spotykane i zarazem bardzo trudne do zdobycia. Informacji o cenach części samochodów, mimo naszej dziennikarskiej natarczywości i prowokacji, nie udało nam się niestety uzyskać - producenci milczeli jak zaklęci.

Alfa Romeo 8C Spider - 200 000 euro (709 000 PLN*)

Super-sportowa seria 8C włoskiej marki po targach w Genewie wzbogaci się o jeszcze jeden wariant nadwozia. Po wersji Coupe nazwanej przez "alfistów" jako Competizione dołączy kabriolet oznaczony hasłem Spider. Na potrzeby tego modelu Alfa Romeo zmutowała silnik V8 - znany z Maserati motor o pojemności 4.2 l i mocy 405 KM. Jednostka dostała zastrzyk rewitalizujący i w Alfie Romeo 8C Spider ma już 4.7 l i 450 KM. Patrząc na ten samochód można powiedzieć "Piękna i bestia". Bestia w tym przypadku to cena - 200 000 euro. Chętni na zakup muszą się jednak spieszyć. Do podziału jest zaledwie 500 egzemplarzy tego auta.

Audi A4 Avant - 27 550 euro (97 600 PLN*)

Tej serii niemieckiej marki nie trzeba chyba nikomu dokładniej przedstawiać. Nowa generacja Audi A4 zadebiutowała na rynku europejskim pod koniec ubiegłego roku w wersji sedan. Genewa była miejscem debiutu wersji z kokonem, a więc kombi. Audi A4 Avant w podstawowej wersji dostępne będzie z silnikiem benzynowym 1.8 TFSI o mocy 120 KM (oprócz tego w ofercie jeszcze jedna benzyna i trzy diesle). Bez składania foteli samochód jest w stanie zabrać na pokład 490 litrów bagażu. Maksymalna pojemność to z kolei 1430 l. Koncern z Ingolstadt wypuści ten model na europejski rynek wczesną jesienią tego roku. Przy aucie znajdzie się kwitek opiewający na 27 550 euro.

Audi TT Diesel - 32 500 euro (115 200 PLN*)

Choć model TT jest powszechnie znany… i mniej lub bardziej lubiany to w Genewie po raz pierwszy pojawił się egzemplarz zasilany silnikiem wysokoprężnym. Dokładnie pod maskę tego małego sportowca powędrował motor o pojemności 2.0 l i mocy 170 KM. To ta sama jednostka, która pracuje także w Audi A3. TT Diesel to wersja dla "oszczędnych" zarówno pod względem osiągów jak i spalania. 350 Nm momentu obrotowego pozwala przyspieszyć Audi z miejsca do prędkości 100 km/h w 7,5 s. Zaoferuje także średnie spalanie na poziomie 5,5 l. Zainteresowani kupnem klekoczącego Audi TT będą zmuszeni wydać na nie 32 500 euro. W sprzedaży od czerwca 2008 r.

Brilliance BS 4 i BS6 - 16 900 i 19 900 euro (59 900 PLN* i 70 500 PLN*)

2000 sprzedanych aut w Niemczech, pół razy tego mniej w Holandii i 3000 w pozostałych krajach Europy. To cele sprzedażowe chińskiej marki Brilliance na ten rok, która bez kompleksów choć z rumieńcami po dobrze pamiętanych, nieudanych testach zderzeniowych Euro NCAP, wchodzi na motoryzacyjne podwórko Starego Kontynentu. Brilliance na początek oferować będzie dwa modele: BS4 i BS6. Pierwszy do złudzenia przypomina drugi, a różnią je jedynie segmenty w których będą sprzedawane. BS4 na początek dostępny będzie z jednym z trzech silników benzynowych. Wyceniony został na 16 900 euro, większy BS6 na 19 900 euro. Ktoś chętny?

Corvette Z - 65 290 euro (231 500 PLN*)

Z pewnością więcej chętnych niż modele Brilliance zdołałoby uzbierać nowe Corvette. Tylko gdyby nie ta cena. 65 290 euro za Coupe i 74 950 za Cabrio, tyle trzeba zapłacić za najnowszą odsłonę kultowego Amerykanina. W zamian za tą kwotę klient otrzyma rasową widlastą ósemkę o zwiększonej 0,2 do 6,2 l pojemności i mocy 437 KM. Do tego szaleńcze osiągi - 4,4 s do setki i maksymalne tempo 306 km/h mówią same za siebie. Niech żyje Dziki Zachód! Podobno część plastików wewnątrz zostało wymienione na bardziej szlachetniejsze materiały.

Dacia Sandero - ok. 10 000 euro (35 400 PLN*)

Rumuński hatchback do salonów zawita już w czerwcu br. i jako właśnie auto z przyciętym tyłem uzupełni jako trzeci model gamę spadkobierców sukcesu taniego modelu Logan. W przypadku Sandero, Dacia ponownie sięga do przekonującego i całkowicie racjonalnego hasła - dużo przestrzeni za małe pieniądze. 390 l w standardzie i 1200 l po złożeniu tylnej kanapie to naprawdę sporo, zwłaszcza za cenę 10 000 euro. Nowy produkt rumuńskiej marki, korzystającej z doświadczenia Renault będzie napędzany jednym z dwóch silników benzynowych (1.4 l/70KM i 1.6 l/90 KM) lub diesla.

Ford Kuga - 26 500 euro (93 900 PLN*)

Pierwszy kompaktowy SUV spod znaku "Błękitnego owalu" jest jedną z najciekawszych premier tegorocznego salonu w Genewie. Ford wycenił swoją miejską terenówkę na 26 500 euro. Za około 2000 euro więcej dostępna będzie także wersja z permanentnym napędem 4x4. Model Kuga napędzany będzie 2.0 l silnikiem wysokoprężnym Duratorq TDCi o mocy 136 KM. Ciekawa stylistyka, dobrej jakości materiały w środku to bezwątpienia zalety tego auta, które w sprzedaży pojawi tuż po genewskiej wystawie.

Lancia Delta - 20 000 euro (70 900 PLN*)

Moda na przywracanie dawnych legend motoryzacji nie ominął także innej marki wchodzącej w skład grupy Fiata. Swoje drugie życie w Genewie świętuje Lancia Delta. Część fanów tego modelu może być jednak mocno zawiedzona. Duch sportu został zamieniony duchem elegancji, kąśliwe ostre linie obłymi kształtami. Na pocieszenie zostaje bogata oferta silników, w której topowe egzemplarze będą mogły być wyposażone w benzynowy agregat o pojemności 1.8 l i mocy okrągłych 200 KM. Cena nowej Lancii Delta to 20 000 euro. W planach producent przewiduje produkcję wersji 3- i 5-drzwiowych.

MINI Cooper S John Cooper Works - 27 700 euro (98 200 PLN*)

Kiedy półtora roku temu testowaliśmy poprzednią generację MINI Coopera JCW byliśmy pod wrażeniem możliwości tego brytyjsko-niemieckiego malucha. Znakomite osiągi, powalający wygląd i rewelacyjna trakcja nie dały osobie zapomnieć na długo. Teraz, wraz z tegorocznym salonem samochodowym w Genewie MINI prezentuje nową odsłonę tej kultowej serii, rasowanej przez nadwornego tunera marki. 211 KM ukryte w doładowanym silniku 1.6 l. i karbonowe elementy wnętrza zachęcają do kupna Coopera S JCW. Zniechęcać może niestety tylko cena - 27 700 euro.

Mercedes SL AMG 63 i 65 - 145 000 euro i 220 000 euro (514 100 PLN* i 780 000 PLN*)

W głowie może poprzewracać się już na samym wstępie próbując krótko opisać nowe luksusowe ale jakże sportowe edycje Mercedesa SL "powered by AMG". V8 dla SL AMG 63 i V12 z podwójnym ładowaniem turbo o mocy 612 KM dla SL AMG 65. To podstawowe i jedyne silniki oferowane przy obu wersjach.  Do tego nienagannie wykonane wnętrze, królewskiej jakości materiały i wlepione oczy gapiów na każdym centymetrze drogi. Kto jest na to przygotowany proszony jest o podejście do stanowiska kasjera Mercedesa - 145 000 euro za SL AMG 63, 220 000 euro za SL AMG 65.

Nissan GT-R - 75 000 euro (265 900 PLN*)

Już dawno żaden sportowy samochód z Japonii nie wywoływał takiego poruszenia w Europie jak właśnie Nissan GT-R. Ale nie ma się co dziwić kiedy jego twórcy twierdzą, że tańszy o połowę od Porsche 911 Turbo japoński rumak jest tak samo szybki jak niemiecka legenda. Za 75 000 euro można otrzymać auto, w którym wywoływanie kontrolowanych poślizgów jest tak proste jak zapinanie butów na rzepy, a osiągi V6-tki o mocy 480 KM mogą u co poniektórych wywołać zawały serca jeden po drugim. Po niespełna 4 s wskazówka przekracza granicę trzech cyfr. Układ trans-axle gwarantuje znakomite rozłożenie masy i niewiarygodną stabilność godną fabrycznego auta rajdowego. Tak na marginesie jednego z Nissanów GT-R na pewno będzie można zobaczyć w Polsce, w okolicach Olsztyna. Zamówienie na to cacko podobno złożył już sam Krzysztof Hołowczyc.

Skoda Superb - 23 000 euro (81 550 PLN*)

Skoda, Skoda… żadna inna marka nie jest w stanie wywołać tyle skrajnych opinii (za i przeciw) wśród polskich kierowców co właśnie czeska marka. Po prezentacji drugiej generacji modelu Superb w Genewie jedno wiemy na pewno. Zażartych dyskusji nadal nie będzie brakowało. Dlaczego? Ponieważ za 23 000 euro można otrzymać samochód, który stylistyką przypomina konstrukcję złożoną ze Skody Octavii, Volkswagena Passata i Renault Safrane gwarantujący dużo przestrzeni, niezłe wykonanie, niemieckie silniki (jeden zupełnie nowy wprost od VW Golfa o mocy 124 KM, topowy z kolei o mocy 260 KM) i sprawdzoną technikę.

Volkswagen Scirocco - 21 750 euro (76 900 PLN*)

34 lata. Tyle czasu upłynęło pomiędzy debiutami pierwszej i drugiej generacji Volkswagen Scirocco na tych samych deskach salonu samochodowego w Genewie. Wskrzeszona seria choć trafi do sprzedaży tylko i wyłącznie w Europie to nie powinna narzekać na powodzenie. Samochód okazał się bezapelacyjnym hitem tegorocznej wystawy gromadząc na swoim stanowisku największą liczbę dziennikarzy. Naszym zdaniem do kupna tego auta zachęcać będzie agresywna i pełna polotu (jak na VW) sylwetka, zniechęcać wnętrze - kolejna kopia Golfa. Pod maską silniki również dobrze znane z oferty niemieckiego koncernu: najsłabsza dostępna to 1.4 l. 122 KM, najmocniejsza 2.0 TSI o mocy 200 KM (od 0 do 100 km/h w 7,2 s). VW obiecuje do Scirocco także bogate wyposażenie seryjne. Trzymamy za słowo.

* ceny przybliżone, po uwzględnieniu średniego kursu PLN-EUR (3,5458 PLN-1,00 EUR) z dn. 11.03.08

Zobacz serwis specjalny - Genewa 2008