Jak się okazuje najbardziej cenionym szefem w europejskim koncernie motoryzacyjnym jest Martin Winterkorn, który zajmuje fotel na czele grupy Volkswagena. W 2010 roku jego łączne dochody wynosiły 9,33 mln euro, czyli o 41 proc. więcej niż w 2009 roku.
Warto dodać, iż całe ośmioosobowe kierownictwo Volkswagena zarobiło 36,7 mln euro, a więc dwa razy więcej niż w 2009 roku. Nieźle ma się też Dieter Zetsche, szef koncernu Daimler, na którego konto w 2010 roku wpłynęło łącznie 8,69 mln euro.
Allan Mulally, szef Ford Motor Company, który posiada znaczny pakiet akcji, zarobił na nich 56,5 mln dolarów. Nawet po zapłaceniu podatku pozostało mu na koncie 33,4 mln dolarów.
Kontrowersyjny szef Fiata i Chryslera Sergio Marchionne zarobił tylko w jednej firmie. Fiat przelał na jego ko0nto 3,47 mln euro, a od Chryslera nie otrzymał w 2010 roku nic.
Nie są znane zarobki Dana Akersona, szefa GM. Szacuje się je na około 9 mln dolarów.
Carlos Ghoshn, szef aliansa Renault-Nissan zasilił swoje ubiegłoroczne dochody zarobkiem 9,2 mln euro. Niższe są zarobki szefów japońskich producentów, których jednak oficjalnie nikt nie publikuje.