Lubuska ITD poinformowała, że do opisywanej sytuacji doszło w czwartek 20 lutego na drodze S3 w pobliżu Gorzowa Wielkopolskiego. Do rutynowej kontroli wytypowano jedną z ciężarówek. Gdy kierowca wjeżdżał na stanowisko, inspektor od razu zauważył brak lamp i tablicy rejestracyjnej na naczepie.
Kierowca "zapłacił" za pośpiech
Mężczyzna prowadzący zespół pojazdów wyjaśnił, że zabezpieczył tył naczepy podczas rozładunku, potem zapomniał podnieść osłonę i ruszył tak w drogę powrotną do bazy. Roztargnienie miało jednak negatywny wpływ na bezpieczeństwo innych kierowców, którzy nie widzieli żadnych świateł ciężarówki, więc nie byli informowani o jej manewrach, hamowaniu czy zamiarze zmiany kierunku jazdy.
Po odsłonięciu lamp i tablicy rejestracyjnej kierowca mógł jechać dalej. Został ukarany mandatem.