We wtorek 19 grudnia br. podlascy inspektorzy ITD prowadzili rutynową kontrolę pojazdów ciężarowych przejeżdżających drogą krajową nr 64. Ustawili się w Jeżewie niedaleko Białegostoku i zatrzymali zestaw przewożący dwa kontenery odebrane z portu w Gdańsku. Kontrola się wydłużyła, bo funkcjonariusze musieli sprawdzić pojazd w profesjonalnym serwisie tachografów. Tam już nie było żadnych wątpliwości.

Inspektorzy ITD odkryli nielegalną "pchełkę" w ciężarówce

Owa zauważona przez funkcjonariuszy "pchełka" sugerowała, że kierowca mógł próbować manipulować zapisami tachografu zamontowanego w ciągniku siodłowym. I rzeczywiście, pracownicy serwisu potwierdzili, że do tego służy dodatkowe urządzenie. Ale kierowca z niego nie korzystał, więc nie stracił prawa jazdy.

– wyjaśniają podlascy inspektorzy ITD.

Niedozwolone urządzenie podłączone do tachografu Foto: ITD
Niedozwolone urządzenie podłączone do tachografu

ITD: "pchełka" to jedno, ale tachograf był do wymiany

Jeszcze podczas kontroli na DK 64 na wydrukach z urządzenia do kontroli tachografu pojawiły się komunikaty o licznych błędach w działaniu. Nie wszystkie były związane z niedozwoloną ingerencją. W serwisie okazało się, że od 19 października 2023 r. ciężarówka jeździła z niesprawnym tachografem.

Jeden z błędów przy odczycie tachografu Foto: ITD
Jeden z błędów przy odczycie tachografu

Zgodnie z ustawą o transporcie drogowym przewoźnik musi teraz zmierzyć się z postępowaniem administracyjnym. Za stwierdzone naruszenia grozi mu kara w wysokości 12 tys. zł. Dodatkowo musi pokryć koszty związane z naprawą tachografu. Osobne czynności prowadzi policja – funkcjonariusze sprawdzają, czy nie popełniono przestępstwa z art. 306a kodeksu karnego, za które grozi 5 lat więzienia.

Inspektorzy ITD odkryli "pchełkę" w ciężarówce. Przewoźnik w tarapatach Foto: ITD
Inspektorzy ITD odkryli "pchełkę" w ciężarówce. Przewoźnik w tarapatach