Był pierwszy lipcowy poniedziałkowy poranek. Bydgoscy inspektorzy ITD postanowili zatrzymać do kontroli kierowcę ciężarówki z dwiema złączonymi na sztywno naczepami. Umieszczono na nich kontenery morskie z ładunkami drobnicowymi. Niestety, wbrew nazwie, ta drobnica to nie były wagowe drobne.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo:
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoPo zważeniu zespołu pojazdów na wagach ITD okazało się, że masa całkowita przekracza dopuszczalną normę aż o... 24 tony. Zamiast maksymalnych 40 ton zestaw ważył blisko 64 tony! Na dodatek podczas przejazdu pojazdu o masie przekraczającej 60 ton wymagany jest pojazd pilotujący — a takiego nie stwierdzono. Wobec przewoźnika zostało więc wszczęte postępowanie wyjaśniające, a transport wstrzymano.
Przeczytaj także: Zapytałem mechanika, którego japońskiego SUV-a by kupił. "Jednego z tych trzech"
W nocy z niedzieli na poniedziałek inspektorzy kujawsko-pomorskiej Inspekcji Transportu Drogowego natknęli się na potężny transformator.
Kontrola ITD: niedostateczne zabezpieczenie przejazdu zespołu pojazdów o wadze ponad 108 ton
Inspektorzy ITD na obwodnicy Bydgoszczy zatrzymali do kontroli kierowcę zestawu przewożącego transformator. Okazało się, że całość ważyła przeszło 108 ton. Kierujący zestawem wprawdzie miał zezwolenie kategorii V na przejazd pojazdu nienormatywnego, ale to nie wystarczyło, ponieważ naciski osi ciągnika przekraczały dozwolone wartości. Na dodatek transport powyżej 80 ton wymaga zabezpieczenia przejazdu przy użyciu dwóch pojazdów pilotujących. Tymczasem był tylko jeden — i na dodatek nie miał wymaganych elementów oznakowania i wyposażenia. Z kolei iławscy inspektorzy ITD dokonali wstrząsającego odkrycia.
Przeczytaj także: Już działa nowy "bat na kierowców". Mandaty posypią się jak nic
W czwartek 27 czerwca 2024 r. funkcjonariusze z Iławy (województwo warmińsko-mazurskie) w MOP Lutek przy drodze S7 skontrowali zestaw pojazdów. Okazało się, że ciężarówka wraz z ładunkiem ważyła 64,2 tony, a jej kierowcy nie towarzyszył pojazd pilotujący.
Inspektorzy musieli być nieźle zaskoczeni, kiedy zanalizowali czas pracy kierowcy. Okazało się bowiem, że w ciągu poprzednich 28 dni dopuścił się on aż 40 naruszeń: sześć razy przekroczył czas jazdy dziennej, 16 razy czas jazdy ciągłej, a dwa razy czas jazdy 2-tygodniowej. Na dodatek aż 16 razy skrócił dzienny odpoczynek. Kierowcę ukarano mandatami karnymi i zobowiązano do odbioru wymaganego odpoczynku dziennego. Z kolei wobec przewoźnika zostaną wszczęte postępowania administracyjne zagrożone karą finansową. Konsekwencje poniesie również osoba zarządzająca transportem w przedsiębiorstwie.
Dzień później, w piątek 28 czerwca 2024 r., rzeszowscy inspektorzy ITD mieli przygodę z gliną.
Kontrola ITD: za dużo gliny
Tego dnia inspektorzy ITD z Rzeszowa kontrolowali pojazdy przy drodze S19. Jednym z nich była ciężarówka wioząca glinę. Tego towaru musiało być zdecydowanie za dużo, ponieważ z pomiaru wynikało, że całość ważyła 34 tony, co oznacza, że przekroczono dopuszczalną masę całkowitą aż o 9,8 tony. Z kolei nacisk podwójnej osi napędowej na drogę był większy od dopuszczalnego o blisko 9 ton.
Mało tego, kierowca nie okazał żadnego dokumentu dotyczącego przewożonego ładunku. Inspektorzy zakazali mu więc dalszej jazdy do czasu usunięcia nieprawidłowości, a wobec przewoźnika wszczęto postępowanie administracyjne.
Kolejnego szokującego odkrycia dokonało ITD z Garwolina (województwo mazowieckie). W poniedziałek 1 lipca 2024 r. przy drodze S8 w pobliżu Wyszkowa inspektorzy zatrzymali do kontroli kierowców dwóch samochodów dostawczych. Na tzw. pace miały pełno artykułów spożywczych. Najwyraźniej tego jedzenia było zdecydowanie za dużo.
Jeden z dostawczaków ważył bowiem aż 9,35 tony, czyli przekraczał dopuszczalną masę całkowitą przeszło 2,5-krotnie. Ważenie drugiego z samochodów pokazało wynik 7,55 tony, czyli ponad dwa razy więcej niż pozwalają przepisy. Inspektorzy ITD ukarali kierowców mandatami karnym i wydali zakaz dalszej jazdy do czasu przeładowania nadmiaru towarów na inne pojazdy.