Do opisywanej przez ITD sytuacji doszło na początku tego tygodnia na DK 50 w pobliżu Mińska Mazowieckiego. Inspektorzy prowadzili stacjonarną, wyrywkową kontrolę przejeżdżających pojazdów ciężarowych. Jednym z zestawów wybranych do inspekcji była mołdawska ciężarówka z podłączoną naczepą. Kontrola przebiegała standardowo aż do momentu, w którym funkcjonariusze zauważyli coś niepokojącego za kołami.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo.
ITD. Mołdawska ciężarówka sprawiała zagrożenie na drodze
Zatrzymany przez inspektorów kierowca wiózł w naczepie artykuły spożywcze z Rosji do Mołdawii. Gdy funkcjonariusze poprosili o okazanie dokumentów, mężczyzna przedstawił plik wymaganych papierów. Kontrola stanu technicznego jego pojazdu nie poszła już tak śpiewająco – kontrolerzy ITD nie mogli uwierzyć, że mołdawski przewoźnik pozwolił na wypuszczenie takiego pojazdu z bazy.
Powód? Dramatyczny stan układu hamulcowego naczepy, który z pewnością miał wpływ na zachowanie zestawu na drodze. W sytuacji awaryjnej wszystko mogłoby się zwyczajnie... rozsypać!
"Przy lewym kole na pierwszej osi brakowało połowy wewnętrznej tarczy i klocka hamulcowego. Z kolei tarcza przy prawym kole na pierwszej osi była pęknięta na całej szerokości roboczej. Tarcza w tak złym stanie mogła rozpaść się w trakcie jazdy i zablokować koło" – przekazał patrol ITD.
ITD wycofała niebezpieczny zestaw pojazdów z ruchu
Kontrolerzy natychmiast podjęli decyzję o zakazaniu kierowcy dalszej jazdy z naczepą w takim stanie. Mężczyzna stracił dowód rejestracyjny i został zobligowany do zlecenia naprawy układu hamulcowego, a potem wykonania badania technicznego potwierdzającego usunięcie wykrytych usterek.
Za rażące zaniedbania odpowie też mołdawski przewoźnik i osoba zarządzająca transportem w tej firmie. Mazowieccy inspektorzy wszczęli wobec nich postępowania administracyjne, które najprawdopodobniej zakończą się wysokimi karami finansowymi.