Do opisywanej sytuacji doszło 26 maja. Patrol ITD wytypowali do kontroli ciężarówkę należącą do mołdawskiego przewoźnika. Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego w Rzeszowie poinformował w komunikacie, że ich uwagę od razu wzbudziła plomba na obudowie tachografu pozbawiona cech producenta lub uprawnionego warsztatu. Ponadto oczom kontrolerów ukazały się dziwne przewody biegnące pod przednim panelem.
Wniosek mógł być tylko jeden — niedozwolona ingerencja w urządzenie rejestrujące funkcjonowanie pojazdu. Żeby to potwierdzić, kierowcy nakazano odbycie jazdy próbnej. Podczas niej inspektorzy udowodnili, że przyłożenie magnesu w odpowiednim miejscu powodowało wyłączenie tachografu. Następnie udano się do autoryzowanego serwisu tachografów, gdzie go rozmontowano i ujawniono nielegalne urządzenie do fałszowania zapisu.
Kontrola skończyła się mandatem dla kierowcy ciężarówki. Kara nie ominie też przewoźnika, przeciwko któremu wszczęto postępowanie administracyjne. Mężczyzna mógł ruszyć w dalszą trasę dopiero po zamontowaniu nowego tachografu i zapłaceniu kaucji.