26 stycznia nad ranem na drodze wojewódzkiej nr 747 w okolicach Opola Lubelskiego patrol Inspekcji transportu Drogowego (ITD) zatrzymał do kontroli lawetę, która od początku wydawała się podejrzana z powodu ilości ładunku, jaki wiozła — na platformie znajdowały się panele ogrodzeniowe.

Inspektorzy mieli rację. Samochód o dopuszczalnej masie całkowitej 3,5 tony był przeładowany o 1,2 tony. Kierowca został ukarany mandatem i dostał zakaz poruszania się do czasu rozładowania nadwyżki towaru. Na tym kontrola jednak się nie skończyła.

Prowadzący nie posiadał dowodu rejestracyjnego od Iveco, więc mundurowi zweryfikowali pojazd na podstawie systemów elektronicznych. Potrzebowali do tego numeru rejestracyjnego i numeru VIN z tabliczki znamionowej. Wtedy okazało się, że nie zgadzają się one z numerem w dowodzie rejestracyjnym. Ponadto nieczytelny był także numer VIN z ramy pojazdu.

Na miejsce przyjechał właściciel lawety, który twierdził, że dokonał wymiany kabiny i zapomniał przełożyć tabliczkę ze starej "budy". Na miejsce wezwano policję, która zabezpieczyła pojazd i przejęła dalsze czynności wyjaśniające w tej sprawie.

Ładowanie formularza...