Funkcjonariusze ITD wiedzą już, ile buraków zmieści się do standardowej "wanny" podczepionej do ciągnika siodłowego. Okazuje się, że wiezione do cukrowni warzywa bez problemu mogą przekroczyć maksymalny dopuszczalny tonaż zestawu ciężarowego w Polsce. Udowodnił im to przewoźnik, który zdecydował się na zabranie o "kilka" buraków za dużo.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

ITD. Buraki przeciążyły zestaw pojazdów

Patrol ITD prowadził kontrolę na DK10 koło Sierpca. Jednym z zatrzymanych tego dnia zestawów pojazdów był ciągnik siodłowy z naczepą typu "wanna". Funkcjonariusze podejrzewali, że kierowca może wieźć zbyt ciężki ładunek. I mieli rację – zamiast dopuszczalnych 40 ton zestaw ważył aż 43,1 tony. Co więcej, w wyniku przeładowania naczepy przekroczone zostały także wartości dozwolonego nacisku osi na drogę i to o ponad 1 tonę.

Tak ciężki transport nie jest w Polsce zabroniony. Dosłownie kilka dni temu pisaliśmy o ważącej łącznie aż 4 tys. ton maszynie TBM, która wyruszyła w co najmniej 20-dniową podróż po kraju i zostanie wykorzystana do wydrążenia tunelu na odcinku drogi ekspresowej S19 Rzeszów Południe — Babica. Transport nienormatywny jest możliwy pod warunkiem uzyskania stosownego zezwolenia. Ten kierowca go nie posiadał.

ITD nakazała przeładowanie nadwyżki buraków na inny pojazd

W tym przypadku przewoźnik i tak nie mógł liczyć na wydanie zgody na taki transport. Dlaczego? Cóż, buraki to towar podzielny, nie muszą być zatem przewożone jednym pojazdem. Inspektorzy podjęli decyzję o zakazaniu kierowcy dalszej jazdy do momentu, w którym część ładunku nie trafi na inny pojazd.

ITD przypomina, że przewożenie zbyt dużej ilości towaru nie tylko źle wpływa na bezpieczeństwo w ruchu drogowym, ale też przyczynia się do degradacji nawierzchni jezdni. To m.in. przez przeciążone zestawy powstają koleiny i spękania, których naprawa nie jest ani łatwa, ani tania. Jest to też przejaw nieuczciwej konkurencji. Przewoźnikowi grozi kara o wysokości nawet 7 tys. zł.