- Toyota testuje mocniejszą wersję modelu Corolla
- Jeszcze ostrzejsza odmiana od wersji GR ma być najmocniejszą Corollą w historii
- Zakamuflowane auto jest testowane na niemieckim torze Nurburgring
Toyota GR Corolla to już teraz obiekt westchnień wielu fanów sportowej jazdy, ale niedługo może się to zmienić za sprawą mocniejszej wersji, która ma przynieść jeszcze więcej emocji. Wersja ta, zrodzona na Nurburgringu, jest nie tylko obietnicą większej mocy, ale i świadectwem inżynierskiego kunsztu, który Toyota zamierza wykorzystać w walce o tytuł idealnego hothatcha.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoNajszybsza Corolla jest intensywnie testowana w Niemczech
Zmiany w Corolli określonej mianem GRMN, którą zauważono podczas testów, są widoczne gołym okiem — zakamuflowany model bez wątpienia ma przebudowaną maskę i nowy przedni zderzak, a także większy tylny spoiler. Wszystko to ma na celu nie tylko poprawę aerodynamiki, ale i zwiększenie siły docisku, co bezpośrednio przekłada się na osiągi. Silnik 1.6, który już w standardowej wersji amerykańskiej oferuje 300 KM, w wersji GRMN może stać się jeszcze bardziej potężny. Mówi się o możliwościach osiągnięcia 350 KM na seryjnych podzespołach.
Ale to nie tylko moc silnika decyduje o sukcesie na torze. Zmiany mechaniczne w ustawieniu zawieszenia i jego geometrii mają zapewnić Corolli GRMN lepszą przyczepność i, co za tym idzie, lepsze czasy okrążeń. To właśnie te drobne setne sekundy mogą zadecydować o zwycięstwie w bezpośredniej konfrontacji z konkurencją, którą bez wątpienia jest Volkswagen Golf R.
- Przeczytaj także: Anonimowo sprawdzili jakość paliwa w Polsce. Na te stacje paliw lepiej uważać [MAPA]
Nowa Corolla dla Europy? Możemy obejść się ze smakiem
Pozostaje pytanie, czy dla rynku europejskiego ma to jakiekolwiek znaczenie? GR Corolla od początku nie była planowana na Stary Kontynent z powodu bardzo restrykcyjnych przepisów dotyczących emisji spalin. Nie pojawiła się nawet w limitowanej wersji, a samochód zauważony na niemieckim torze ma lampy charakterystyczne dla rynku amerykańskiego (z pomarańczowymi elementami po bokach). Dodatkowo nawet kontynuacja sprzedaży GR Yarisa w Europie stoi pod bardzo dużym znakiem zapytania. Dlatego, jeśli ten samochód oficjalnie pojawi się na Starym Kontynencie, to raczej w bardzo ograniczonej liczbie.
Toyota cały czas grzebie przy swoich sportowych ikonach
Warto dodać, że Toyota nie ogranicza się tylko do jednego modelu. Podobne modyfikacje i wzrost mocy zapowiadane są również dla Supry, która może osiągnąć nawet 400 KM w swojej 3-litrowej "rzędówce". Ten model już nie jest dostępny w Europie, choć przyczyną nie są normy emisji spalin, a brak aktualizacji do pakietu GSR2, wymagającego dodatkowych systemów bezpieczeństwa i zabezpieczeń przed cyberatakami. Być może testowana wersja wróci do Europy.
Premiera obu modeli z plakietką GRMN prawdopodobnie odbędzie się w przyszłym roku. Wówczas okaże się, czy europejscy kierowcy będą mieli okazję cieszyć się z jazdy tymi wyjątkowymi maszynami.