- Płaca minimalna w górę, a zatem i kary dla kierowców w górę. Kary dla zapominalskich kierowców są bezpośrednio uzależnione od minimalnych pensji. A te od 1 stycznia 2025 r. pójdą w górę
- Kierowcy dzieleni są na tych, którzy spóźnili się jeden-dwa dni, od trzech do 14 dni i więcej niż 14 dni. Od liczby dni zależy wysokość kary. 1886 zł to jej minimalna stawka już za jeden dzień spóźnienia
- Kary są wysokie, ale lepiej je zapłacić. UFG podało przykłady kierowców, którzy jeździli bez ważnego ubezpieczenia. Do dziś nie mogą się wypłacić
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów opublikowała projekt rozporządzenia, które określa wysokość minimalnego wynagrodzenia na 2025 r. Wydawałoby się, że wzrost tej kwoty to dobra informacja, ale jest też druga strona medalu. Jaka? Kiedy rośnie płaca minimalna, rosną też uzależnione od niej kary dla kierowców. Jedną z nich jest ta za brak ubezpieczenia OC. Od 1 stycznia 2025 r. kierowcy zapłacą za spóźnienie rekordowo wysokie stawki.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoKara dla kierowców wzrosną do minimum 1886 zł
Ubezpieczenie OC jest w Polsce obowiązkowe. Konieczność zakupu takiej polisy nie tylko chroni finansowo sprawcę zdarzenia drogowego, ale przede wszystkim gwarantuje, że poszkodowani otrzymają rekompensatę za szkody. Cena OC jest uzależniona od wielu czynników, takich jak staż za kółkiem, miejsce zamieszkania, typ i model czy przeznaczenie pojazdu.
Kary za brak OC zależą natomiast tylko od trzech rzeczy i są dla wszystkich kierowców takie same – wysokość składki za polisę OC nie ma tu żadnego znaczenia. UFG wylicza sumę na podstawie minimalnego wynagrodzenia, rodzaju pojazdu i długości przerwy w ubezpieczeniu. Znając najniższą krajową, wiemy wszystko, bo art. 88 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych określa zarówno widełki czasowe, jak i wpływ rodzaju pojazdu na wysokość stawki.
Jaka kara za brak OC w 2025 r.
Z opublikowanego przez rząd projektu wynika, że w 2025 r. płaca minimalna w Polsce wyniesie 4666 zł brutto. To rekordowo wysokie podstawowe zarobki, dlatego rekordowe będą też kary dla kierowców. Policzmy najpierw, jakie będą obowiązywać w przypadku samochodów osobowych do 3,5 t. Według ustawy tu maksymalna kara to dwukrotność najniższej krajowej.
Przyjmując 4666 zł jako podstawę do obliczeń, otrzymamy:
- 1866 zł kary za przerwę w OC krótszą niż 3 dni,
- 4666 zł kary za przerwę w OC od 3 do 14 dni,
- 9332 zł kary za przerwę w OC dłuższą niż 14 dni.
W ustawie o ubezpieczeniach obowiązkowych znajdziemy jeszcze dwie kategorie pojazdów: ciężarówki, ciągniki i autobusy oraz motocykle i inne pojazdy. Właściciele pojazdów z pierwszej grupy w 2025 r. zapłacą maksymalnie aż 13880 zł kary (trzykrotność płacy minimalnej), a z drugiej grupy – 1540 zł (jedna trzecia najniższej krajowej).
Te kary za brak OC to nic przy innych konsekwencjach
Damian Ziąber, rzecznik prasowy UFG, przyznaje, że nakładana opłata za brak OC jest wysoka. Dodaje jednak, że to nie tego najbardziej powinni obawiać się kierowcy, bo prawdziwe kłopoty finansowe zaczynają się wtedy, gdy nieubezpieczona osoba doprowadzi do wypadku komunikacyjnego.
Największym ryzykiem jazdy bez ważnego OC wcale nie jest "kara". Dzisiaj średni koszt polisy OC komunikacyjnego to ok. 600 zł, za to średnia kwota zobowiązania regresowego nieubezpieczonego sprawcy to ponad 20 tys. zł (sic!). Oczywiście wynika to z faktu, że zgodnie z prawem (oraz logiką i słusznością zasad współżycia społecznego) za szkody wyrządzone przez pojazd bez ważnego ubezpieczenia odpowiada sprawca (czyli kierujący – jeśli to zarazem właściciel, a jeśli kierujący właścicielem nie jest, to solidarnie on i właściciel). Warto wiedzieć, że dzisiaj nieubezpieczeni sprawcy mają do zwrotu grubo ponad 350 mln zł… A takich sprawców – wraz ze zobowiązanymi właścicielami – jest w Polsce jakieś 30–40 tys. osób.
Tego kierowcę dopadł regres. Ma do spłaty 2,3 mln zł
W sytuacji, gdy kierowca nieubezpieczonego pojazdu spowoduje wypadek, sprawę przejmuje Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. UFG początkowo wypłaca świadczenia poszkodowanym, ale później zwraca się z regresem, czyli roszczeniem zwrotnym do nieubezpieczonego sprawcy. Kwota regresu obejmuje wysokość wypłaconego odszkodowania plus koszty dodatkowe i jest uzależniona od skali zaistniałych szkód.
W 2023 roku liczba spraw regresowych wyniosła 18 059, a łączna kwota do zwrotu przekroczyła 360 mln zł. Średnia kwota regresu to 20 096 zł, jednak rekordzista ma do spłaty aż 2,3 mln zł. Warto pamiętać, że każdy nieubezpieczony kierowca za spowodowanie wypadku odpowiada własnym majątkiem.
Jak to sprawdzić, czy mam ważne OC
To ważna informacja dla właściciela samochodu, jak i dla innego kierowcy, który go prowadzi. Kontrolę ważności OC sprawcy może w łatwy sposób przeprowadzić także poszkodowany w kolizji drogowej. Żeby to zrobić, wystarczy znać numer rejestracyjny lub VIN pojazdu, wejść na stronę internetową www.ufg.pl i wpisać go w zakładce "Sprawdź OC dla pojazdu".