Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, współpracująca z Ministerstwem Infrastruktury, poinformowała, że są już opracowywane przepisy dotyczące karania za utrzymywanie zbyt małego odstępu do poprzedzającego samochodu, co jest częstym wykroczeniem na drogach szybkiego ruchu i powodem wielu groźnych wypadków. Obecnie, jak informuje sekretariat KRBRD, dokonywany jest przegląd obowiązujących regulacji prawnych dotyczących tej tematyki m.in. w krajach członkowskich Unii Europejskiej.

Wnioski KBRD mają posłużyć jako wskazówki do wprowadzenia odpowiednich uregulowań prawnych, mających na celu uregulowanie kwestii bezpiecznego odstępu pomiędzy samochodami. Jednak na razie nie wiadomo jeszcze, jakie będą to wartości, ani jakie kary mogą obowiązywać za tego typu wykroczenie.

Aktualnie polskie przepisy nakazują kierowcom jedynie zachowanie „bezpiecznej odległości” od poprzedzającego auta, ale już nie określają, ile ma ona wynosić. Wyjątkiem jest jazda w tunelu i w kolumnie. W tym pierwszym przypadku odległość minimalna to 60-80 m (mandat 100 zł), a zbyt mała odległość między samochodami jadącymi w kolumnie może skończyć się karą w wysokości 200 zł. Co prawda teoretycznie policjanci mogą jedynie zinterpretować brak zachowania odpowiedniej odległości, jako stwarzanie zagrożenia, a za to przewidziano mandat w wysokości do 500 zł, ale w praktyce mundurowi rzadko kiedy korzystają z takiej możliwości.

Jak jest za granicą?

Ustawodawcy będą najpewniej wzorować się na regulacjach prawnych obowiązujących już od wielu lat w innych krajach. Na przykład w Niemczech, bezpieczna odległość między samochodami ustalana jest na podstawie prostego wzoru – jest to połowa prędkości samochodu, wyrażona w metrach, czyli przy prędkości 140 km/h powinno to być co najmniej 70 m. Podobną regułą kierują się automatyczne tempomaty, które dostosowują prędkość auta do poprzedzającego nas pojazdu, zachowując jednocześnie bezpieczną odległość.

U naszych zachodnich sąsiadów nie są to przepisy martwe. Na autostradach dość często można spotkać urządzenia, które nie tylko mierzą prędkość, ale także odległość między autami. Podobne fotoradary „odległościowe” można spotkać w niektórych tunelach w Norwegii.