• Gwałtownie rośnie odsetek pozytywnych wyników testów na obecność alkoholu w krwi kierowców
  • Rośnie też liczba osób, które kierują pod wpływem środków odurzających innych niż alkohol
  • Pijani albo w inny sposób odurzeni kierowcy powodują coraz więcej wypadków
  • Zdaniem NIK-u właściwy minister nie reaguje na alarmujące dane
  • Polska jest w najściślejszej czołówce europejskich krajów pod względem liczby zabitych na drogach w odniesieniu do liczby mieszkańców
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Dane obrazujące liczbę kierowców zatrzymanych za kółkiem w stanie nietrzeźwości nie oddają grozy sytuacji. Wiadomo, że im więcej kontroli, tym więcej złapanych. Ale odsetek pozytywnych wyników podczas badań trzeźwości to już coś więcej: według NIK jeszcze w 2017 roku nietrzeźwa była zaledwie co 160 badana osoba. Trzy lata później „pozytywny” był już co 70 kierowca! W samym 2020 roku kierujący będący pod działaniem alkoholu spowodowali 1656 wypadków, w których zginęło 216 osób. Prawie 11 proc. śmiertelnych ofiar wypadków ginie „z ręki” pijanego kierowcy!

Kary nie działają – pijani kierowcy coraz groźniejsi Foto: NIK
Kary nie działają – pijani kierowcy coraz groźniejsi

Osobna rzecz to ci, którzy odurzają się środkami innymi niż alkohol: ich liczba od 2011 roku wzrosła 5-krotnie, a to tylko część prawdy, bo narkotesty są używane sporadycznie. Tymczasem w 2015 i w 2018 roku zaostrzono kary dla kierowców prowadzących w stanie nietrzeźwości i powodujących wypadki. Okazuje się, że zaostrzanie kar – co jest dla rządzących najłatwiejsze – kompletnie nie działa!

Raz złapani recydywy się nie boją

Co ciekawe, choć aktualne przepisy są szczególnie surowe dla kierowców, którzy po pierwszym wyroku za prowadzenie po pijanemu znów wsiadają za kierownicę w nietrzeźwym stanie, to nie rozwiązuje to problemu. Nie pomaga ani groźba bezwzględnego więzienia, ani dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów. W latach 2017-2020 skazano aż 26 tysięcy kierowców, którzy byli wcześniej prawomocnie skazani za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu albo innych środków odurzających.

Zabici na drogach w krajach UE Foto: NIK
Zabici na drogach w krajach UE

Liczby rosną, a minister... nic. NIK zarzuca rządowi bezczynność

Najwyższa Izba Kontroli zwraca uwagę, że minister właściwy do spraw transportu, pomimo rosnącej liczby wypadków drogowych powodowanych przez pijanych kierowców, nie diagnozował przyczyn tego stanu i nie proponował środków zaradczych. Co ciekawe, nieskuteczne okazały się też kwoty, które w ramach kary sądy mają obowiązek zasądzać od skazywanych za kierowanie pod wpływem na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Kary pieniężne nie odstraszają bo... są i tak nieściągalne. W 2019 roku dług pijanych kierowców wynosił 240 mln zł – to ponad 77 proc. orzeczonych przez sądy kwot! Kary te NIK określa jako narzędzie nieskuteczne w ograniczaniu liczny pijanych kierowców.

Prawda jest taka, że w licznych przypadkach dla skazanego nie ma znaczenia, czy ma do zapłaty 5000 zł czy 60 000 zł – on i tak ma puste konto.

Skutki wypadków spowodowanych przez odurzonych kierowców Foto: NIK
Skutki wypadków spowodowanych przez odurzonych kierowców

Ograniczyć liczbę pijanych na drogach – co proponuje NIK?

  1. Kontrola społeczna – NIK zarzuca rządowi, że nie inicjuje kampanii informacyjnych skierowanych nie tyle do pijących kierowców, ile do ich otoczenia. KRBRD (Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego) tradycyjnie już robi niewiele lub zgoła nic w tym kierunki.
  2. Prewencyjna kontrola kierowcy zawodowego – zanim wyjedzie na drogę. Firmy zatrudniające kierowców wielokrotnie apelowały do Ministra o uregulowanie obowiązku poddawania się przez pracowników obowiązkowej kontroli trzeźwości. Nie zostało to załatwione. Obecnie pracodawca nie ma prawa zmusić kierowcy np. do dmuchania w alkomat.
  3. Kontrola jakości badań lekarskich kierowców (sprawowana przez samorządy) powinna być bardziej skuteczna. Lekarze powinni mieć obowiązek zbadać kierowcę pod kątem skłonności do nadużywania środków odurzających i – ogólnie – łamania prawa.
  4. Szkolenie policjantów – obecnie wielu z nich nie potrafi ocenić, czy kierowca znajduje się pod wpływem środków odurzających innych niż alkohol.
  5. Więcej kontroli na obecność w organizmie środków odurzających innych niż alkohol. Obecnie przeprowadza się ich 1000-krotnie mniej niż kontroli alkoholowych.