Przez kilka godzin obwodnica Lublina była zablokowana po zderzeniu ciężarówek, do którego doszło w piątek 2 września. Początkowo wiadomo było, że w naczepę jednego z pojazdów uderzyła druga ciężarówka z naczepą, a trzeci zestaw "jedynie" zahaczył o rozbite pojazdy. Teraz, dzięki nagraniu opublikowanemu ku przestrodze przez GDDKiA, wiadomo dokładnie, jak doszło do tego niebezpiecznego zdarzenia.
Jak widać na filmie, pierwszy błąd popełnił kierowca ciężarówki, który wbrew obowiązującym przepisom zdecydował się zatrzymać na drodze ekspresowej. Ponieważ zrobił to tuż za zjazdem z drogi, można przypuszczać, że zbyt późno zorientował się, że musi tu zjechać i prawdopodobnie chciał cofnąć, żeby skręcić we właściwą drogę.
Kolejny błąd popełnił kierowca ciężarówki, który jadąc w pewnej odległości za pojazdem, który zaczął się zatrzymywać, sam nie zmienił pasa ruchu lub nie zatrzymał się, aby uniknąć zderzenia. W efekcie — prawdopodobnie dlatego, że nawet nie dostrzegł niebezpieczeństwa — z pełną prędkością wbił się w naczepę pojazdu, który się zatrzymał.
Podobny błąd popełnił również kierowca trzeciej ciężarówki, ale ten, widząc niebezpieczeństwo, zaczął przynajmniej hamować i w ostatniej chwili odbił, dzięki czemu "tylko" zahaczył o tył stojącej naczepy.
W całej tej sytuacji można mówić o cudzie, bo mimo przerażającego zderzenia, kierowca drugiej ciężarówki przeżył i z obrażeniami został zabrany do szpitala. Pozostali kierowcy wyszli z całej sytuacji bez szwanku.
