Filmik zamieszczono na dobrze znanym kanale „Stop Cham” w serwisie YouTube, publikującym chamskie zachowania na drogach. Być może właśnie dzięki nagraniu wobec kierowcy ambulansu zostaną wyciągnięte konsekwencje.

Do zdarzenia doszło 15 lutego na ulicach Będzina. Za prawidłowo jadącym samochodem osobowym poruszał się ambulans. Jego kierowca najpierw świecił „długimi” światłami, potem włączył sygnały świetlne i dźwiękowe, a następnie wyprzedził auto prawym pasem. Nie byłoby w tym jeszcze nic nadzwyczajnego, gdyby nie kolejne wydarzenia.

Następnie kierowca karetki zajeżdża drogę i rozpoczyna hamowanie, by zmusić „marudera” do zatrzymania. To jeszcze nie koniec, bo mężczyzna wysiada i stanowczym krokiem zmierza w kierunku wyprzedzonego pojazdu. Na nagraniu nie słychać co mówi, wiemy tylko, że nagrywający to zdarzenie pyta się, czy 50 km/h to za wolno. Potem kierowca ambulansu macha ręką, wyłącza sygnały uprzywilejowania i odjeżdża.

Po obejrzeniu filmiku od razu nasuwa się wiele pytań. Po pierwsze, dlaczego kierowcy ambulansu tak się spieszyło, a po chwili miał czas, by wysiadać z pojazdu? Druga sprawa, czy wiózł w tym czasie pacjenta, czy może z tego powodu pacjent czekał dłużej na przyjazd karetki? A może kierowca bez uzasadnienia użył sygnałów świetlnych i dźwiękowych? To już zapewne wyjaśni policja, a także przełożony kierowcy karetki.