Auto Świat Wiadomości Aktualności Kierowca na francuskiej autostradzie szukał pomocy w Polsce

Kierowca na francuskiej autostradzie szukał pomocy w Polsce

Autor Tomasz Okurowski
Tomasz Okurowski

Nawet na zagranicznej autostradzie można skorzystać z pomocy polskiej policji. Okazało się, że kierowca na trasie we Francji może liczyć na pomoc funkcjonariuszy z Olsztyna, choć dzieli ich odległość aż 1750 km. Oto jedna z nietypowych policyjnych interwencji podczas tegorocznych wakacji.

Francuska autostrada A10
Materiały prasowe
Francuska autostrada A10
  • Pomocy potrzebował ukraiński kierowca polskiej firmy spedycyjnej, który zjechał na parking przy miejscowej autostradzie. O pomoc poprosił pracodawcę w Polsce
  • Karetka lokalnego pogotowia dotarła dzięki międzynarodowej współpracy policji. W Polsce kontakty prowadzi Biura Międzynarodowej Współpracy Komendy Głównej Policji
  • Policja podkreśla, że choć miejsce zgłoszenia dzieliło aż 1750 km od miejsca interwencji, to dzięki dobrej komunikacji udało się sprawnie zorganizować pomoc 

Sami policjanci przyznają, że nie było łatwo. Ukraiński kierowca firmy spedycyjnej z Olsztyna potrzebował pomocy na francuskiej autostradzie (miał problem z uzyskaniem jej na miejscu, czyli w okolicach miasta Bourg-en-Bresse). Uznał, że najprościej skontaktować się z pracodawcą, czyli firmą transportową w Olsztynie. Ta zaś zwróciła się o pomoc do oficera dyżurnego Komendy Wojewódzkiej Policji.

Koniec z drogim OC! Polisy do 70% taniej. Sprawdź >>

Przeczytaj też:

Pełniący wówczas służbę asp. szt. Grzegorz Ślusarenko szybko zgromadził kluczowe dane, które przekazał oficerowi dyżurnemu Biura Międzynarodowej Współpracy Komendy Głównej Policji. Dzięki sprawnej komunikacji udało się dość szybko dokładnie zlokalizować ukraińskiego kierowcę i wysłać pomoc. Karetka lokalnego pogotowia ostatecznie dotarła do kierującego po kilkudziesięciu minutach. W policyjnym komunikacie wspomniano, że ostatecznie skończyło się na transporcie do szpitala, gdzie mężczyzną zajęli się lekarze.

Policja podkreśla, że choć miejsce zgłoszenia dzieliło aż 1750 km od miejsca interwencji, to dzięki dobrej komunikacji i międzynarodowej współpracy udało się sprawnie zorganizować pomoc. Niewykluczone, że podobne interwencje dość szybką przejdą do historii, dzięki popularyzacji układu automatycznego wzywania pomocy, czyli systemu eCall (upowszechnienia we wszystkich samochodach).

Warto przypomnieć, że z eCall można skorzystać także w sytuacji, gdy auto nie uczestniczy w wypadku. Wystarczy bowiem wcisnąć przycisk SOS, by nastąpiło połączenie z centrum alarmowym. Nawet gdy nie możemy porozumieć się z operatorem, to i tak uzyska on kluczowe dane (m.in. o naszej lokalizacji), by jak najszybciej wysłać służby ratunkowe.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Auto Świat
Autor Tomasz Okurowski
Tomasz Okurowski
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków