• Policja ma prawo używać wideorejestratorów zamontowanych również na statkach powietrznych
  • Godzina lotu helikoptera patrolowego kosztuje tyle, co kilkanaście-kilkadziesiąt godzin pracy zwykłych radiowozów
  • Obraz rejestrowany przez kamerę na śmigłowcu jest przekazywany do radiowozu na drodze – to jego załoga zatrzymuje kierowcę
  • Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Nie liczcie na sceny jak z filmu akcji – jeśli przekroczycie prędkość, albo wykonacie gwałtowny, niebezpieczny manewr na autostradzie, nie wyląduje przed wami helikopter „na bombach”, ani policjanci z drogówki nie zjadą ze śmigłowca na linach. Rzeczywistość nie wygląda aż tak spektakularnie. Faktem jest, że policja wykorzystuje helikoptery niekiedy również do patrolowania popularnych dróg i ich okolic.

A że takie informacje robią na kierowcach większe wrażenie niż zwykła akcja „Prędkość”, to raz na jakiś czas policja chwali się nimi w mediach – np. na 25 września 2020 roku zapowiedziano akcję „Podniebny patrol” w okolicach autostrady A2. Oczywiście, w medialnych komunikatach mowa była o mandatach mających się posypać na kierowców łamiących przepisy – ale tylko nieliczni piraci drogowi rzeczywiście będą mogli opowiadać, że ścigano ich z powietrza.

Ponad 100 litrów na godzinę

Dlaczego? Trudno się spodziewać, żeby takie działania trwały przesadnie długo i intensywnie – używane do takich działań śmigłowce Bell 206b zużywają ponad 100 litrów paliwa lotniczego na godzinę, a zapas paliwa pozwala im pozostawać w powietrzu przez ok. 180 minut. Co ciekawe, nie jest to żadna nowość, przepisy pozwalające na używanie do kontroli ruchu wideorejestratorów zamontowanych na statkach powietrznych obowiązują już od końca 2010 roku!

To nie straż pożarna! Policyjny helikopter nie musi być wcale srebrno-niebieski. Ten patrolujący tereny wokół autostrady A2 jest czerwony!
To nie straż pożarna! Policyjny helikopter nie musi być wcale srebrno-niebieski. Ten patrolujący tereny wokół autostrady A2 jest czerwony!

Kontrola z powietrza, zatrzymanie z ziemi

W praktyce działania z powietrza to tylko część akcji – funkcjonariusze policyjnego lotnictwa współpracują z policjantami z drogówki poruszającymi się normalnymi oznakowanymi i nieoznakowanymi radiowozami – obraz z powietrza może być nawet na bieżąco przekazywany do policyjnych aut. Kierowcy przyłapani z powietrza na przekroczeniu prędkości lub wręcz przeciwnie – na blokowaniu ruchu (czego notorycznie dopuszczają się kierowcy ciężarówek na autostradach) są zatrzymywani przez załogi nieoznakowanych radiowozów. Zgromadzony materiał dowodowy nie musi być też wcale wykorzystany od razu – na jego podstawie kierowca może zostać później wezwany do złożenia wyjaśnień na komendzie lub też sporządzony zostanie wniosek do sądu o ukaranie.