• Jeden czyn kierowcy może skutkować przekroczeniem granicy 24 punktów karnych
  • Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO) proponował przywrócenie maksymalnego limitu przyznawanych jednorazowo punktów
  • MSWiA broni obecnych zasad i podaje pozytywny wpływ zaostrzenia przepisów na zmniejszenie liczby ofiar wypadków

Do czerwca 2018 r. kierowcy naruszający przepisy Kodeksu drogowego byli w dość dobrej sytuacji. Nawet jeśli jednym czynem kierujący naruszał kilka przepisów, liczba punktów przyznawanych za każde z nich sumowała się, ale w przypadku przekroczenia 15 punktów na konto kierowcy trafiało i tak maksymalnie 15 oczek.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Rzecznik Praw Obywatelskich postuluje wprowadzenie zmian

Od czerwca 2018 r. ustawodawca zmienił zasady i od tego czasu nie ma już górnego limitu. To oznacza, że przekroczenie granicy 24 punktów może być skutkiem popełnienia jednego czynu. Jak już pisaliśmy, Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO) zwrócił uwagę na ten fakt i zaproponował przywrócenie limitu przyznawanych jednorazowo punktów, co miałoby chronić obywateli przed zbyt uznaniowym karaniem punktami.

Z punktu widzenia kierowców wyjście naprzeciw postulatowi RPO byłoby korzystne. Obecnie w przypadku kierujących, którzy przekroczyli liczbę 24 punktów karnych, starosta przesyła informację o obowiązku poddania się badaniom psychologicznym lub ukończenia odpowiednich kursów reedukacyjnych. Ostatnią z możliwości jest wydanie przez starostę decyzji administracyjnej o zatrzymaniu prawa jazdy.

MSWiA odpowiada na postulat RPO i rozwiewa wątpliwości

Na pismo RPO odpowiedział Maciej Wąsik, sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA). Jak podkreślił, w ocenie resortu obecne zasady "wprost przyczyniają się do realizacji celów i założeń ustawodawcy", które są "ukierunkowane na istotne wzmocnienie oddziaływania prewencyjnego (odstraszającego) wobec kierujących pojazdami mechanicznymi, powodujących wysoki stopień ryzyka i zagrożenia w ruchu drogowym". W tym kontekście kluczowa ma być ochrona życia i zdrowia "słabszych" współużytkowników dróg.

Wąsik podkreślił, że poważne naruszenia zasad ruchu drogowego skutkują m.in. surowszą odpowiedzialnością i szybszym kierowaniem na egzamin kontrolny. Dane, na które powołuje się sekretarz stanu w MSWiA, mają pokazywać pozytywny wpływ zaostrzenia przepisów na liczbę ofiar śmiertelnych wypadków na polskich drogach.

Sekretarz stanu wskazał, że "liczba ofiar śmiertelnych wypadków drogowych w Polsce spadła w ciągu ostatnich 10 lat aż o 47 proc. — w 2012 r. na polskich drogach zginęło 3571 osób, natomiast w 2022 r. — 1896". Przełożyło się to na spadek wskaźnika zabitych w wypadkach drogowych w przeliczeniu na 1 mln mieszkańców, który w 2022 r. wyniósł 51, podczas gdy w 2019 r. wynosił 77.

Charakter zmian nieuzasadniony z punktu widzenia ochrony życia i zdrowia

Biorąc pod uwagę suche dane, MSWiA uważa, że brak górnego limitu punktów karnych, skutecznie dyscyplinuje kierowców, co przekłada się na częstsze stosowanie się do obowiązujących zasad. Dlatego też "zaproponowany przez Pana Rzecznika wąski i wybiórczy charakter zmian legislacyjnych należy oceniać jako nieuzasadniony z punktu widzenia potrzeby zapewnienia optymalnego poziomu ochrony życia i zdrowia wszystkich uczestników ruchu drogowego" — wyjaśnia resort.

Wąsik zwrócił również uwagę na to, że "odmienny tryb postępowania w przypadku naruszenia jednym czynem dwóch lub więcej przepisów o ruchu drogowym jak dotąd nie został zakwestionowany w orzecznictwie, pomimo wieloletniej praktyki stosowania tych rozwiązań". Jako ukłon w stronę kierowców sekretarz stanu przywołał ponowne skrócenie z dwóch do jednego roku okresu, po którym kasują się punkty, a także przywrócenie możliwości wzięcia udziału w szkoleniu, które skutkuje redukcją o 6 liczby punktów na koncie kierowcy.