Obrazki Kamazów poruszających się po polskich drogach mogą niektórym przypominać te, które w 2014 r. widziano w Donbasie. Wtedy to "biały konwój" pieczętował pierwszą rosyjską ekspansję na Ukrainę. Tym razem na szczęście nie były to wozy wojskowe.

Zobacz także: Parada Zwycięstwa w Moskwie. Taki sprzęt pokazali Rosjanie

Sankcje na rosyjski transport

Obecność rosyjskich ciężarówek na polskich drogach może być w obecnej sytuacji nieco zaskakująca. Ma to oczywiście związek z sankcjami, jakie kraje unijne nałożyły na państwo agresora. Zgodnie z nimi rosyjski transport został zakazany na terytorium Unii Europejskiej. Jak podaje serwis 40ton.net, prawdopodobnie właśnie z tego powodu Inspekcja Transportu Drogowego zatrzymała konwój przy MOP-ie Rudniki, na drodze S61, pod Suwałkami.

Zatrzymane pojazdy to Kamazy 43118, czyli 22,5-tonowe podwozia, z napędem 6x6. Ciężarówki te są przeznaczone do pracy w ciężkich warunkach terenowych.

Zobacz także: Rosjanie próbowali przeprawić się przez rzekę. Stracili nowe BMP

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Charakterystyczne rejestracje

Szczególną uwagę powinny przykuć tablice rejestracyjne pojazdów. Zawarta na nich duża litera "T" oznacza, że były one wydane na potrzebę wyeksportowania samochodu z Rosji. Z kolei liczba "16", znajdująca się po drugiej stronie tablic, wskazuje pochodzenie z Tatarstanu, a to właśnie tam marka Kamaz ma swoją główną fabrykę. Te poszlaki mogą wskazywać, że są to zupełnie nowe ciężarówki, które niedawno zjechały z taśmy produkcyjnej.

Zobacz także: Rosja rozpaczliwie stara się uratować lotnictwo przed dokuczliwymi sankcjami

Kwestią sporną pozostaje teraz, czy przejazd konwoju zostanie uznany za formę transportu, który jak wspomnieliśmy, jest zakazany na terytorium UE, czy może jednak z powodu braku załadunku Rosjanie nie poniosą żadnych konsekwencji.