• Największe zagrożenie na polskich drogach niezmiennie sprawiają kierowcy z najniższej grupy wiekowej (od 18 do 24 lat)
  • Tylko w 2021 r. niedoświadczeni młodzi kierujący doprowadzili do 3 tys. 384 wypadków (dane od początku stycznia do końca listopada)
  • Biuro Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji przekazuje, że głównymi przyczynami wypadków są brawura i niedostosowanie prędkości do warunków
  • Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

"Twarde dane" wskazują jasno, kto powoduje najwięcej wypadków w Polsce, ale kom. Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji mówi, że nikt nie jest bez winy – w każdej grupie wiekowej pojawiają się przykłady nieodpowiedzialnego zachowania, które doprowadza do tragedii na drodze. "Jednak od lat najwięcej tragicznych wypadków powodują młodzi, niedoświadczeni kierowcy. Powodują wypadki, które mają najpoważniejsze skutki" – przekazuje Opas.

Młodzi, szybcy, niebezpieczni

Brak doświadczenia i umiejętności prowadzenia pojazdów w połączeniu z brawurą i dużą skłonnością do podejmowania ryzyka to mieszanka wybuchowa. Do odpalenia lontu wystarczy jeden błąd na drodze albo trochę gorsze warunki atmosferyczne. Komisarz Robert Opas informuje, że pod względem najwyższego wskaźnika liczby wypadków na 10 tys. osób niechlubnymi rekordzistami są kierowcy w wieku 18-24 lat.

W ciągu pierwszych 11 miesięcy tego roku doprowadzili oni do 3 tys. 384 wypadków, w których zginęły 352 osoby, a aż 4 tys. 321 zostało rannych. Na szczęście, te liczby sukcesywnie maleją – w 2020 r. kierowcy z najniższej grupy wiekowej spowodowali 3 tys. 774 wypadki (to 18 proc. wszystkich wypadków z winy kierujących), odbierając życie 431 osobom i raniąc 4 tys. 714 osób. Statystyki z 2019 r. są jeszcze gorsze, do tych liczb trzeba bowiem dodać aż 1 tys. 136 wypadków (!), 1 tys. 695 rannych i 31 zabitych.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Biuro Ruchu Drogowego KGP informuje, że choć z roku na rok statystyki są coraz lepsze, wciąż większości z tych zdarzeń można byłoby uniknąć, eliminując brawurę oraz dbając o edukację kierowców. Czy warto byłoby to robić? "Każda z cyfr w tej statystyce oznacza tragedie nie tylko dla samych uczestników wypadków" – odpowiada Opas.

Wypadków jest mniej, ale przyczyny zostają

Głównymi powodami tragicznych zdarzeń są nieodpowiednia prędkość i lekkomyślność. "Przyczyną 41 proc. wypadków, które spowodowali młodzi kierowcy, było niedostosowanie prędkości do warunków ruchu, a o ich ciężkości świadczy 60 proc. zabitych w wypadkach przez nich spowodowanych" – informuje rzecznik. "Nadmierna prędkość, niestosowanie się do znaków drogowych (w tym sygnalizacji świetlnej) czy bardzo niebezpieczny manewr wyprzedzania na trzeciego" – wymienia dalej.

Ze statystyk policyjnych wynika, że takie zachowanie, niestety, bardzo często kończy się tragicznym w skutkach zderzeniem czołowym z innym autem lub uderzeniem w przydrożne drzewo. Które miesiące obfitują w najwięcej takich zdarzeń? Wbrew pozorom wcale nie zimowe – w ubiegłym roku młodzi kierowcy najwięcej wypadków spowodowali w sierpniu (aż 2 tys. 360!), ale największe żniwo zebrały zdarzenia z października, kiedy na drogach z ich winy zginęło 237 osób.

"Duża liczba wypadków w miesiącach letnich jest zjawiskiem obserwowanym od kilku lat. W tym bowiem okresie zwiększa się natężenie ruchu w związku z okresem wakacyjnym. Natomiast najmniejszą liczbę wypadków zarejestrowano w lutym i marcu" – informuje Opas.

Ładowanie formularza...