Tylko prawdziwi fani marki decydowali się na prywatny import. Ale teraz ma się to zmienić. Podczas tokijskiego salonu Nissan zaprezentował prototyp kolejnej generacji auta i zapowiedział, że będzie wytwarzany także w wersji europejskiej, z kierownicą po lewej stronie.Wielka premiera ma nastąpić za 2 lata. Po raz pierwszy w historii (GT-R nr 1 zjechał z taśm w 1969 roku) nadwozie auta nie wywodzi się z sedana i zostało opracowane specjalnie dla niego. Niestety, podczas salonu w Tokio inżynierowie nie zdradzili żadnych technicznych szczegółów. Jedyne, co udało się od nich "wydusić", to to, że produkcyjny GT-R będzie wyglądał niemalże identycznie. Zachęceni sukcesem 350Z Ale znawcy i sympatycy marki mają pewne domysły dotyczące techniki nowego pojazdu. Jeśli chodzi o napęd, przewidywane są dwie możliwości: pod maskę trafi albo znany z modelu 350Z motor VQ 35 (rozwiercony o 300 ccm i z dołożoną turbiną), albo wolnossąca jednostka VK 45 z Infiniti. Niezależnie od tego, na który wariant zdecyduje się producent, moc ma oscylować wokół 450 koni. Aby taka moc mogła być właściwie przełożona na koła, niezbędny jest napęd na obie osie - w tym wypadku nie przewiduje się nowego systemu, a raczej zastosowanie układu z poprzednika, produkowanego od 1999 roku Skyline'a GT-R. Sprawa skrzyni biegów nie jest jeszcze rozstrzygnięta, ale spodziewamy się, że oprócz przekładni manulnej konkurent Porsche powinien być także wyposażany w sekwencyjną zmianę przełożeń. Po fuzji z Renault i kuracji Carlosa Ghosna Nissan z podupadającej firmy staje się potęgą. W tej chwili japoński koncern jest na drugim miejscu pod względem zyskowności (palmę pierwszeństwa dzierży Porsche). Sportowy 350Z dobrze się sprzedaje - przez pierwsze 8 miesięcy 2005 roku nabywców znalazło 4300 aut. Wydaje się, że to niedużo, ale jeśli wynik ten porównamy z Audi TT (8300 szt.) czy nawet Porsche 911 (12 200 szt.), widać wyraźnie, że Nissan ma powody do zadowolenia. Nowy GT-R ma być kolejnym elementem ekspansji Japończyków, którzy doskonale wiedzą, że aut niszowych nie sprzedaje się wiele. Na nich się dużo zarabia.