Leopard to klasyczny roadster wymyślony, zaprojektowany i wytwarzany w Polsce. Jest jedynym produktem naszego przemysłu motoryzacyjnego, który ma szansę na światową karierę.
Nabywcami tego typu rarytasów są prawdziwi pasjonaci motoryzacji lub ludzie, którzy nie za bardzo wiedzą, co mają robić z pieniędzmi.
Inżynier Zbysław Szwaj w czasach, gdy szczytem marzeń przeciętnego Polaka był talon na "malucha", kreślił w swoim garażu plany auta z innego świata. Świata prędkości, piękna i wyrafinowanej techniki. Wierzył, że jego dzieło ujrzy kiedyś światło dzienne i stało się.
Leopard może zachwycić miłośników motoryzacji o najbardziej wyrafinowanych gustach. Całe poszycie wykonane jest z aluminium. Każdy element 3,8-metrowego nadwozia jest osobno wycinany, ręcznie wyklepywany, gięty i nakładany na ramę spawaną ze stalowych, okrągłych rurek. Rama waży tylko 85 kg, ale świetnie przechodzi crash-testy.
Wnętrze nie pozostawia żadnych wątpliwości: tym samochodem mają jeździć ludzie, dla których luksus jest codziennością. Na desce rozdzielczej króluje aluminium i skóra. Wykończenia deski i drzwi to dzieło specjalistów od twardych skór słynnego producenta siodeł jeździeckich Daw Mag z Pleszewa. Sportową, trójramienną kierownicę oraz drążek zmiany biegów przygotowała włoska firma Momo, a skórzaną tapicerkę polski Inter Groclin. Wyposażenie standardowe obejmuje m.in. nawigację satelitarną z centralnie umieszczonym panelem ciekłokrystalicznym oraz Bluetooth. Leopard nie jest jednak napakowany elektroniką: nie ma systemu kontroli trakcji ani nawet banalnego ABS.
A jaki jest charakter Leoparda? Wystarczy zajrzeć pod maskę, gdzie kryje się potężne, amerykańskie V8 od legendarnej Corvetty o pojemności 6 litrów i mocy 430 KM. Jest to 25 KM więcej niż w poprzedniej wersji.
Leopard waży zaledwie 1100 kg, co oznacza, że każdy koń mechaniczny musi pociągnąć zaledwie 2,71 kg masy pojazdu. Efekt wbija w fotel. I to jak najbardziej dosłownie. Prędkość maksymalna polskiego roadstera to 250 km/h - jest ograniczona elektronicznie. Bez tej blokady Leopard mógłby osiągnąć ok. 300 km/h.
Prowadzi się go zaskakująco wygodnie. Doskonałe własności jezdne zapewnia duży rozstaw osi (2,5 metra) i kół (1,448 m z przodu i 1,460 z tyłu). Jedyne utrudnienie to świadomość, że trzyma się kierownicę wozu o wartości wygodnego mieszkania w jednym z największych polskich miast.
Pomaga też zawieszenie: niezależne, podwójne wahacze z tyłu i z przodu zapobiegają przechyłom podczas przyspieszania i hamowania. Ekstremalna twardość zawieszenia nie pozwala ani na chwilę zapomnieć o stanie drogi, ale trudno spodziewać się innego zachowania po sportowym wozie.
Leopard na jednym baku może przejechać kilkaset kilometrów. Zbiornik mieści 80 litrów, a spalanie w ruchu miejskim to ok. 17 l/100 km. Podczas spokojnej jazdy na trasie polski roadster potrzebuje ok. 14 l/100 km.