Inspektorzy Transportu Drogowego uznali, że to nieadekwatna kara do popełnionego wykroczenia, jakim jest jazda z prędkością wyższą o ponad 56 km/h w mieście. Próbowali ustalić komu powierzono pojazd, ale jego właściciel już nie odpowiedział na przesłaną korespondencję. W rezultacie Inspekcja postanowiła nie wystawiać mandatu, tylko skierować wniosek do sądu o ukaranie.

Jak można przeczytać na stronie GITD, Sąd Rejonowy w Wejherowie na podstawie zebranych dowodów przyjął, że okoliczności czynu oraz wina oskarżonego nie budzą wątpliwości i orzekł karę w wysokości 5 000 zł oraz zasądził 570 zł opłaty sądowej. Tym razem właściciel firmy się przeliczył.

Niedawno informowaliśmy o bliźniaczej sytuacji, która również skończyła się najwyższą grzywną za wykroczenie. Ukarany został właściciel Porsche, które pędziło 193 km/h przez teren zabudowany.