Bogusław Sonik, poseł Platformy Obywatelskiej, zauważył problem, o którym od dawna informowaliśmy. Chodzi o mocno zafałszowane dane, jakie widnieją w bazie CEPIK. Według nich w naszym kraju nadal jednymi z popularniejszych aut są Fiaty 126 p i Polonezy. To sprawia, że nawet w europejskich statystykach wypadamy jako bardzo zamożny kraj, w którym na tysiąc mieszkańców przypada aż 697 aut. To piąty wynik w całej Unii Europejskiej (uwzględniający także Wielką Brytanię), który znacznie przekracza średnią europejską (602 auta na tysiąc mieszkańców – dane ACEA).

Jesteśmy wirtualnym potentatem

Pod tym względem wyprzedzamy takich potentatów, jak Niemcy (569), Francuzi (493), Brytyjczycy (526), Belgowie (587) czy Holendrzy (511). Problem w tym, że nasze dane są mocno zafałszowane. Zmienić chce to poseł Bogusław Sonik, który złożył już interpelację do ministra infrastruktury.

Parlamentarzysta zauważa, że tylko w samym Krakowie, gdzie zarejestrowanych jest ok. 680 tys. aut, 15 tys. z nich stanowią Polonezy, a 38 tys. - Fiaty 126p. Od 20 do 25 proc. tych pojazdów przez ostatnie 5-10 lat nie było w ogóle ubezpieczane lub nie przechodziło przeglądów. To jednak tylko wierzchołek góry lodowej, bo na koniec 2018 roku w bazie CEPIK widniało blisko 2 mln „Maluchów” (1 804 tys. aut), ponad 600 tys. Fiatów 125p i ponad 520 tys. Polonezów. W tym czasie w całym kraju zarejestrowanych było 23,7 mln samochodów.

Potrzebna jest abolicja

Aby oczyścić system z tych „martwych dusz”, trzeba jednak zastosować swego rodzaju abolicję dla osób, których auta od dawna nie mają obowiązkowej polisy OC. Aktualnie za brak ciągłości w ubezpieczeniu grożą drakońskie kary – w tym roku kara za brak polisy OC dla samochodu osobowego może wynieść nawet 5200 zł, co wielokrotnie przekracza wartość samego auta.

Konieczne byłoby także rozwiązanie sprawy samochodów, które zostały już dawno temu rozebrane na części, pocięte i wywiezione na skup złomu, jednym słowem istnieją tylko w bazie CEPIK. Aktualnie brak dokumentu o zezłomowaniu ze Stacji Demontażu Pojazdów nie pozwala wyrejestrować auta, a oddanie tam pojazdu niekompletnego oznacza słoną dopłatę za każdy brakujący kilogram.