Myśl o zdjęciu rąk z kierownicy i oddaniu kontroli nad torem jazdy bezdusznemu pojazdowi potrafi wywołać ciarki na plecach. Jak bardzo możemy mu zaufać? Sprawdziliśmy to podczas jazd testowych Mercedesem Klasy E Kombi odbywających się w okolicach Hamburga.
Nowa generacja funkcjonalnej wersji pojazdu została wręcz napakowana systemami, które mają za zadanie ułatwić życie kierowcy. Już wsiadając do samochodu, zrezygnowaliśmy z kluczyka, wystarczyło przyłożyć do klamki smartfon (oczywiście z odpowiednią aplikacją), by otworzyć drzwi. Bez tego urządzenia i tak większość osób nie rusza się z domu. Zamiast niego, zostawić możemy kluczyk.
Mercedesie Klasy E wzbudza szczególne zainteresowanie systemem o nazwie Driving Pilot, który jest taką namiastką jazdy autonomicznej. Aby uruchomić system, trzeba przytrzymać ku sobie dźwignię znajdującą się pod lewą ręką. Ustawiam prędkość i… najpierw delikatnie, z lekką obawą puszczam kierownicę. Samochód jak gdyby nigdy nic w dalszym ciągu poruszał się swoim torem. Bez niczyjej pomocy wchodził również w zakręty. Kierowca może wówczas na chwilę odetchnąć, odpoczywając od dłużącej się podróży. Mercedes Klasy E Kombi potrafi również samodzielnie zmieniać pasy, sygnałem do manewru jest włączenie kierunkowskazu. Drive Pilot z asystentem układu kierowniczego i aktywnym asystentem zmiany pasa ruchu nie jest tanią zabawką, jego koszt to prawie 11 tys. zł.
Niestety nie da się tak jechać w nieskończoność, gdy przez 30 sekund moje dłonie nie znalazły się na kierownicy, komputer wyświetlił sygnał ostrzegawczy, że czas zakończyć chwilę relaksu. Gdy zrezygnujemy z aktywności podczas prowadzenia przez dłuższy czas, będzie to znaczyło, że coś jest nie tak. Samochód wówczas zatrzyma się i wezwie pomoc. System radził sobie bez zarzutu, dopóki na jezdni znajdowały się białe przerywane linie oddzielające pasy, gdy po pewnym odcinku znikły, trzeba było ponownie przejąć stery.
Samodzielność pojazdu można było najlepiej zobaczyć przede wszystkim, gdy… wszyscy opuścili pokład, a kombi Klasy E rozpoczęło parkowanie. Było to odrobinę przerażające obserwować manewry pojazdu próbującego wcisnąć się w szczelinę bez ani jednej osoby w środku. Kontrolę nad naszym kombi mieliśmy za pośrednictwem smartfona (na razie opcja dostępna tylko dla posiadaczy iPhonów). Pojazd toczył się, gdy wykonywaliśmy koliste ruchy na ekranie urządzenia, każde oderwanie dłoni powodowało zatrzymanie pojazdu. Funkcja jest dosyć przydatna, w końcu w ciasne miejsce parkingowe ciężko wcisnąć pokaźne kształty o długości 4933 mm i szerokości 1852 mm.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoTrendy idą w kierunku zwiększania pojazdów, ale Mercedes zdecydował się na pomniejszenie bagażnika. Do kufra załadujemy teraz 670 litrów naszych walizek, czyli mniej o 25 litrów. Po złożeniu tylnych foteli uzyskujemy przestrzeń 1820 litrów – wynik ten jest gorszy o 135 litrów. Mimo zmian w parametrach, w największym kombi Mercedesa wciąż przewieziemy "europaletę", a pod względem przestrzeni samochód w dalszym ciągu zostawia swoich rywali od BMW i Audi w tyle.
Nowa generacja Mercedesa Klasy E czy tego chcemy, czy nie, przyciąga nasze oczy. Model może pochwalić się długą prawie niekończącą się maską płynnie przechodzącą w linię dachu, która następnie delikatnie przechyla się ku tyłowi. Od frontu ostrzegawczo spoglądają reflektory, a od wlotów powietrza powiewa grozą, to informacja, że Klasa E owszem jest rodzinnym kombi, ale w żadnym wypadku nie jest grzeczna.
Maska testowanego modelu skrywa benzynową jednostkę V6 o pojemności 3,5 litra, która generuje 333 KM mocy oraz 480 Nm momentu obrotowego. Samochód daje ogromną satysfakcję z jazdy, zwłaszcza w Niemczech na nieograniczonych prędkością odcinkach autostrady. Jednostka współpracuje z automatem 9G Tronic oraz napędem na wszystkie koła 4Matic. Samochód rozpędza się od 0 do 100 km/h w czasie 5,4 sekundy, a maksymalna prędkość pozostała w ryzach przepisów i jest elektronicznie ograniczona do 250 km/h. Apetyt na paliwo modelu według danych producenta ma wynosić średnio 7,9 l/100 km. Poruszając się głównie autostradą, samochód zużył 11,5 l/100 km.
Dla szukających większych emocji oddział AMG niemieckiej marki przygotował diabelską wersję tego kombi, która dysponuje 3-litrową jednostką V6 generującą 401 KM oraz 520 Nm momentu obrotowego w zakresie 2500-5000 obr/min. Aby uzyskać na liczniku prędkość 100 km/h potrzeba zaledwie 4,7 sekundy.
Wnętrze Mercedesa E Klasy Kombi robi duże wrażenie zarówno pod względem wyciszenia, jak i wykończenia. Można się tu poczuć jak w fotelu w luksusowo urządzonym salonie, a nie w za kierownicą samochodu. Kombi Mercedesa ma prawie nieograniczone możliwości regulacji przednich siedzeń, jest skóra, drewno i cała paleta kolorystyczna klimatycznego podświetlenia wnętrza, a dokładniej - 64 barwy. Zmienić możemy również wygląd zegarów na klasyczny, sportowy i progresywny. Z kolei na kierownicy pojawiły się dotykowe gładziki, dzięki którym możemy sterować informacjami wyświetlanymi na dwóch ekranach o przekątnej 12,3 cala.
Na pokładzie nie zabrakło także systemu Mercedes me connect, tutaj wzbogacony o funkcję Concierge. Z jej pomocą po naciśnięciu jednego przycisku łączymy się z centralą, która pomoże w znalezieniu najbliższej restauracji, zarezerwuje stolik na wieczór, a nawet sprawdzi, jaka jest temperatura wody w Bałtyku, odpowiedź na to ostatnie pytanie była bardzo optymistyczna… 23.
Nowa generacja Mercedesa Klasy E Kombi to rodzinny i przestronny samochód, ale wraz z wprowadzeniem na rynek dużego samochodu o ogromnym bagażniku, producent przemyca cały pakiet nowych technologii. 50 lat temu pokazując swoje pierwsze kombi, Mercedes nawet nie przypuszczał, jak daleko posunie się w produkcji funkcjonalnego modelu. Największym minusem auta jest tutaj cena, koszt podstawowej wersji przekracza 200 tys. zł.