Dziś karać za bezprawne korzystanie buspasów może jedynie policja. Według autorów petycji, mundurowi nie kontrolują wydzielonych pasów lub robią to sporadycznie, przez co kierowcy nagminnie nimi jeżdżą, nawet jeśli nie posiadają do tego uprawnień. Przypomnijmy, po buspasach mogą poruszać się m.in. autobusy, taksówki i w wielu miastach także pojazdy elektryczne.

Według pomysłodawców petycji porządek na buspasach mogliby wprowadzić strażnicy miejscy, którzy maja więcej czasu na kontrole miejskich dróg niż policja. Rozwiązaniem miałoby być rozszerzenie uprawnień strażników, ale to wymaga zmiany w ustawie.

Autorzy proponują poszerzenie uprawnień strażników miejskich do wykonywania kontroli ruchu drogowego. To jednak nie koniec. Kolejnym pomysłem jest także prawne uregulowania kwestii korzystania z nagrań monitoringu wizyjnego w celu stwierdzenia wykroczenia przez kierującego pojazdem. Mowa ma być wyłącznie o nagraniach dotyczących jazdy buspasem.

„Dla poparcia tezy o konieczności lepszej egzekucji przepisów dotyczących przedmiotowej materii można podać kilka danych świadczących na rzecz komunikacji publicznej. Przykładowo w Warszawie aż 60 proc. podróży niepieszych odbywa się komunikacją publiczną, a jedynie 33 proc. samochodem indywidualnym. Jeden autobus zajmuje na ulicy tyle miejsca co 4 samochody. W samochodzie podróżuje średnio jedna osoba. W dużym autobusie podróżować zaś może nawet do 180 osób. Samochód osobowy produkuje 140 g/km dwutlenku węgla CO2 na jedna osobę. Autobus przewożący 180 osób niecałe 5 g/km na osobę a trzeba podkreślić trwający proces wymiany floty na pojazdy nieemisyjne” – wyjaśniają swoje działania autorzy petycji.

Źródło: prawodrogowe.pl