• Wezwanie pomocy, gdy jest się świadkiem wypadku, to podstawa, a udzielenie pomocy to obowiązek. Jak to robić w Niemczech?
  • Trzeba zadbać o swoje bezpieczeństwo i dobrze jest znać numery alarmowe, które nieco się różnią niż w Polsce
  • Ważne jest, by trzymać się pięciu zasad, które ułatwiają i przyspieszają proces zgłaszania wypadku.
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu 

Bez różnicy czy w wypadku jesteśmy sprawcą, czy ofiarą albo jedynie świadkiem, mamy obowiązek udzielenia pierwszej pomocy ofiarom. Taka zasada obowiązuje zarówno w Polsce, jak i w Niemczech. Najważniejsze jest, by wezwać jak najszybciej pomoc i sprawdzić stan poszkodowanych.

Początkowo oczywiście trzeba zabezpieczyć miejsce wypadku, tak by i nam się nic nie stało, bowiem własne bezpieczeństwo jest najważniejsze. Następnie należy sprawdzić stan uczestników zdarzenia i określić czy ktoś potrzebuje pomocy medycznej.

Numery alarmowe w Niemczech

Po tym trzeba wezwać pomoc. W całej Unii Europejskiej telefonem alarmowym jest 112, dokładnie tak samo, jak w Polsce. Inne są jednak numery do poszczególnych służb. Na szczęście w Niemczech nie ma zbyt wiele do zapamiętywania. Jeśli chcemy zadzwonić po Pogotowie lub Straż Pożarną, numer jest ten sam, czyli 112, natomiast bezpośredni numer do Policji to 110.

Pięć zasad podczas rozmowy z operatorem

Po połączeniu z operatorem powinno się przestrzegać pięciu zasad, które ułatwiają i przyspieszają proces wzywania pomocy. Co więc mówić?

  • Gdzie doszło do wypadku? Trudno to określić, szczególnie na drodze krajowej poza terenem zabudowanym. W dzisiejszych czasach z pomocą przychodzi jednak technologia. Mapy Google mają specjalną funkcję kodu Plusa, który pojawia się zawsze, gdy ustawimy pinezkę w konkretnym miejscu. Wystarczy przekazać kod operatorowi. 
  • Kto dzwoni? Powinno podać się swoje imię i nazwisko, a także numer telefonu. To wydaje się mało ważne, ale dla służb ratunkowych ma znaczenie, bowiem załoga jadąca na miejsce zdarzenia może chcieć się jeszcze czegoś dowiedzieć, a na miejscu znaleźć tego, kto pomoc wzywał. Drugą sprawą jest wniesienie pewnego spokoju w stresującą rozmowę. 
  • Co się stało? Oprócz tego, że wypadek, najlepiej powiedzieć jak ten wypadek wygląda, ile pojazdów brało udział w zdarzeniu itp. To ważne, by nie dublować zgłoszeń i żeby operator nie pomylił innego zdarzenia z naszym. 
  • Ile osób jest poszkodowanych? Osoba przyjmująca zgłoszenie musi wiedzieć ile zespołów ratunkowych wysłać, a bez tej wiedzy nie będzie w stanie tego oszacować. To dlatego, zanim zadzwonimy, sprawdzamy poszkodowanych. Oczywiście tylko, jeśli nic nam nie zagraża. 
  • Nie rozłączaj się. To dlatego, że operator może mieć jeszcze jakieś pytania, a ponadto potrafi on instruować zestresowaną osobę na miejscu zdarzenia. Nie wolno więc się rozłączyć, chyba że osoba przyjmująca zgłoszenie sama wyraźnie powie, że można się rozłączyć lub odpowie twierdząco na podobnie sformułowane przez nas pytanie. 

W Niemczech zgłaszanie zdarzenia nie różni się więc zbytnio od takiego zgłaszania w Polsce. Podobnie to również wygląda w innych krajach Europy. Nawet nieznajomość numeru do służb nie jest problemem. Wystarczy zadzwonić pod numer alarmowy.