Nissan produkuje pikapy od 1934 roku, a prezentowana wersja pojazdu to już 16. generacja. Egzemplarze sprzedawane w Europie pochodzą z hiszpańskiej fabryki Nissana.

Debiut pojazdu miał miejsce w 1998, zaś w 2001 roku model ten przeszedł spory face lifting. Zmieniono wtedy m.in. wygląd przodu, deskę rozdzielczą i tylne lampy, zaś silniki doczekały się modernizacji. Oprócz wersji 4x4, dostępna była także odmiana 4x2, która w Polsce nie zdobyła popularności.

Nadwozie: kabina i paka

Od początku Nissan dostępny był z trzema rodzajami kabiny. Podstawowy model (nieoferowany w Polsce, ale dostępny na rynku wtórnym) ma dwudrzwiową, dwuosobową kabinę o nazwie Single Cab. Popularniejszy (i okresowo sprzedawany przez Nissana w naszym kraju) King Cab za pojedynczymi drzwiami ma małą szybkę, zaś we wnętrzu pomieści cztery osoby (dwie z przodu i dwie na niewygodnych rozkładanych ławeczkach za przednimi siedzeniami). Najpopularniejszym modelem kabiny jest czterodrzwiowy, pięcioosobowy Double Cab.

Oczywiście, im dłuższa kabina, tym mniejsza paka, która ma odpowiednio długość: 2 230, 1 865 i 1 395 mm. Niezależnie od wersji przedział bagażowy ma wewnętrzną szerokość 1 390 mm i wysokość 435 mm. Minusy paki to wysokie umiejscowienie (aż 80 cm nad ziemią) i brak możliwości całkowitego otwarcia czy też zdemontowania tylnej klapy. Ładowność Pickupa waha się od 975 do 1 110 kg.

Mocną stroną pojazdu jest jego stylistyka (szczególnie w wersjach po face liftingu). Pochwała należy się także za zabezpieczenie antykorozyjne i ogromne boczne lusterka.

Wnętrze: plastikowe i ciasne

Mimo sporych wymiarów zewnętrznych w kabinie Nissana wygodnie jest tylko na przednich siedzeniach. Największy komfort z tyłu jest w pięcioosobowej wersji Double Cab, jednak i tutaj brakuje miejsca na kolana pasażerów. Deska rozdzielcza jest czytelna i w wersji po 2001 roku ładna. Plastiki po terenowej eksploatacji wydają nieprzyjemne dźwięki. Producent przewidział zbyt mało schowków w kabinie, zaś to, że podstawowe wersje nie miały nawet oświetlenia kabiny, woła o pomstę do nieba.

Komfort: twardo i ubogo

Jak przystało na prawdziwego pikapa, Nissan zbudowany jest na mocnej ramie i w tylnym zawieszeniu ma resory piórowe. Przednie zawieszenie jest niezależne, co minimalnie podnosi komfort jazdy, ale nie ma co spodziewać się tutaj cudów. W zamian za to otrzymujemy pojazd mający dobre właściwości terenowe z dołączanym napędem przedniej osi, reduktorem i lepkościową (niepełną) blokadą tylnego mostu (LSD).

Podstawowa wersja Base pod koniec produkcji miała tylko jeden airbag, serwo i pionową regulację kierownicy (druga poduszka i ABS zarezerwowane były dla droższej odmiany Comfort). Godna polecenia jest topowa odmiana Navara, w której znajdziemy m.in. automatyczną klimatyzację, alufelgi, pełną elektrykę, chromowane elementy zewnętrzne (lusterka i tylny zderzak) i kilka przydatnych dodatków w kabinie.

Silnik: zazwyczaj klekot

Pod maską Nissana montowano sporo jednostek napędowych, jednak w Polsce przyjął się przede wszystkim 2,5-litrowy diesel. Początkowo w wersji wolnossącej miał on tylko 83 KM, zaś w turbodoładowanej - 104. Po modernizacji pojazdu mocniejszy motor otrzymał wtrysk bezpośredni i intercooler, co podwyższyło moc do 133 KM. Średnie spalanie tej jednostki wynosi od 9 do 13 litrów ON na 100 km w zależności od sposobu i miejsca eksploatacji. Skrzynia biegów to zazwyczaj klasyczna piątka.

Ceny za używanego Nissana kształtują się w granicach 30-80 tys. zł.

Zalety:

- świetne zdolności terenowe

- spore możliwości przewozowe

- duża wytrzymałość

Wady:

- wysoka cena zakupu i takież koszty utrzymania

- brak zamienników części

- niezbyt wygodna kabina

Typowe usterki:

Problemy z geometrią przedniego zawieszenia. Awaryjne ograniczniki skrętu. Wycieki oleju ze skrzyni biegów. Awaryjny osprzęt elektryczny. Uszkodzenia podwozia w pojazdach silnie eksploatowanych w terenie.

Zdaniem eksperta:

Łukasz Kołbik, szef serwisu Japan Motors z Krakowa:

- Nissan Pickup to samochód praktycznie bezawaryjny. Trudno w tym wypadku wymienić jakieś typowe usterki. Z całą pewnością po przebiegu około 100 tys. km do wymiany nadają się przednie amortyzatory, ale tylko w pojazdach, które użytkowane są zgodnie z przeznaczeniem, czyli w terenie i do wożenia ładunków. Klocki hamulcowe wytrzymują przeważnie od 40 do 60 tys. km. W kilkudziesięciu autach, które się u nas serwisują, mniej więcej co 60-80 tys. km wymieniać trzeba końcówki drążków kierowniczych. Nie obserwujemy żadnych problemów z układem przeniesienia napędu.

W silnikach Diesla należy wymieniać olej i filtry co 20 tys. km, duże przeglądy powinniśmy robić co 60 tys. km. Przed zakupem używanego pojazdu koniecznie trzeba skontrolować, czy nie brał on udziału w wypadku drogowym, bo Nissan osadzony jest na ramie. Warto również skontrolować przednie zawieszenie, które z uwagi na drążki skrętne jest drogie w naprawie. Wszystkie części są dostępne.