- Porsche odnotowało spadek zysku netto o niemal 96 proc. w pierwszych trzech kwartałach br.
- Firma zmienia strategię, rezygnując z rozwoju samochodów elektrycznych na rzecz powrotu do silników spalinowych
- Michael Leiters obejmie stanowisko prezesa Porsche w 2026 r., zastępując dotychczasowego szefa, Olivera Blume
- Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
Porsche jeszcze do niedawna było jednym z najbardziej dochodowych filarów Grupy Volkswagena. Teraz ten najbardziej rozpoznawalny niemiecki producent luksusowych samochodów sportowych ma poważne problemy finansowe. Biorąc pod uwagę "realia rynku i potrzeby klientów", firma przesuwa plany związane z nowymi modelami elektrycznymi i bardziej skłania się ku powrotowi silników spalinowych.
Poznaj kontekst z AI
Jak dużo pieniędzy straciło Porsche?
Tylko w pierwszych trzech kwartałach br. zysk netto Porsche spadł o 95,9 proc. i wyniósł zaledwie 114 mln euro. To dramatyczny spadek dla marki, która jak mogło się wydawać, jest odporna na wszelkiego rodzaju zawirowania na rynku. Główną przyczyną problemów firmy okazały się koszty związane z radykalną zmianą strategii, na które zdecydowało się szefostwo pod przewodnictwem byłego już prezesa Porsche, Olivera Blume.
Jedną z najistotniejszych zmian jest powrót do napędów spalinowych. Serwis focus.de zwraca uwagę, że to właśnie miliony dolarów przeznaczone na rozbudowę linii produkcyjnej jednostek spalinowych pochłonęły niemal całość zysków Porsche. Firma zrezygnowała z ambitnych planów związanych z produkcją samochodów elektrycznych i akumulatorów, ponownie skupiając siły na rozwoju tradycyjnych jednostek, które mają na dobre powrócić w następnej dekadzie.
Dlaczego kłopoty Porsche to duży problem dla Volkswagena?
Słowami dyrektora finansowego Jochena Brecknera Porsche przekonuje, że "świadomie akceptuje przejściowo słabsze wyniki finansowe, aby wzmocnić odporność i rentowność Porsche w perspektywie długoterminowej". W ocenie osób odpowiedzialnych za kondycję firmy, ta jeszcze w br. odbije się od dna i już od 2026 r. zacznie poprawiać swoją sytuację.
Z pewnością na to odbicie czeka Grupa Volkswagena, do której należy Porsche. W ostatnich latach, podkreśla serwis focus.de, to właśnie firma ze Sttutgartu, dzięki swojej bardzo dobrej sytuacji na rynku, dużą część zysków przekazywała do spółki-matki.
- Przeczytaj także: Mocny zjazd na akcjach Porsche. W centrum uwagi motoryzacyjna rewolucja
Spadek sprzedaży i problemy na kluczowych rynkach
Problemy finansowe to nie tylko efekt zmian strategicznych, lecz także spadku sprzedaży. Od stycznia do września br. Porsche dostarczyło nieco ponad 215 tys. samochodów, co oznacza spadek o 6 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ub.r. Szczególnie dotkliwy okazał się kryzys na chińskim rynku, gdzie sprzedaż spadła o 26 proc., do zaledwie 32 200 egzemplarzy. Skalę zapaści pokazuje wynik z pierwszych dziewięciu miesięcy 2022 r., kiedy to Porsche dostarczyło na chiński rynek ponad 68 700 pojazdów.
Nie lepiej wygląda sytuacja w Stanach Zjednoczonych, gdzie producent zmaga się z problemami wynikającymi z ceł oraz rosnącej konkurencji w segmencie luksusowych SUV-ów i aut sportowych.
Zmiany, zmiany, zmiany — redukcja zatrudnienia, nowy szef firmy
W obliczu kryzysu Porsche planuje szeroko zakrojoną restrukturyzację. Do 2029 r. firma chce zredukować zatrudnienie o około 1900 miejsc pracy w regionie Stuttgartu i dodatkowo zakończy współpracę z 2000 pracowników tymczasowych. Trwają również rozmowy z radą zakładową na temat nowego programu oszczędnościowego, który ma zostać ogłoszony w najbliższych tygodniach.
Problemy Porsche zbiegają się w czasie z roszadami na najwyższych szczeblach zarządzania. Oliver Blume, który od września 2022 r. pełni jednocześnie funkcję prezesa Grupy Volkswagena, ma opuścić Porsche pod koniec br., aby w pełni skupić się na swoich obowiązkach w Wolfsburgu. Jego miejsce zajmie Michael Leiters, były menedżer McLarena, który obejmie stanowisko na początku 2026 r.
- Przeczytaj także: Czy Tesla w Chinach podzieli los Porsche? Na razie panicznie obniża ceny