- Waze to należąca do Google'a darmowa nawigacja
- O ile Google Maps skierowany jest także m.in. dla pieszych i pasażerów komunikacji zbiorowej, o tyle Waze zaprojektowano wyłącznie dla kierowcy
- W Waze co rusz pojawiają się nowe funkcje. To jedna z najświeższych
Pogoda ostatnio lubi wpadać w skrajności. Jak deszcz, to ulewny. Jak upał, to nieznośny. Jak maj, to deszcz ze śniegiem. Burze potrafią się pojawić nawet zimą. Na szczęście do aury dostosowuje się darmowa nawigacja Waze.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoPrzyjmuje się, że burzowy sezon zaczyna się w Polsce 1 kwietnia i trwa do 30 września. To właśnie wtedy jest ich najwięcej, przy czym prym pod tym względem wiodą czerwiec, lipiec i sierpień. Lipiec jest również liderem w ilości opadów deszczu. Bywa, że za jednym razem potrafi spaść kilkanaście centymetrów cieczy. Jak ma w tym pomóc nawigacja Waze?
Przeczytaj także: Wypadek-widmo doprowadził do przestępcy. Upiór polujący na kierowców. Te motohorrory pozostają niewyjaśnione
Nowy praktyczna funkcja nawigacji Waze
Wiadomo, burze i ulewy to przede wszystkim dużo wody — także na drogach. Dlatego Waze ma nową funkcję, która ostrzega kierowcę, że na jego trasie występuje "zalana droga". W Apple CarPlay wygląda to tak:
Komunikaty w nawigacji Waze bazują na zgłoszeniach kierowców. Trzeba pamiętać, że czasem wbrew ostrzeżeniu na danym odcinku żadne zalanie nie występuje, albo przeciwnie: pojawiło się tam, gdzie Waze przed nim nie uprzedzał. Cóż, w najgorszym razie dostajesz fałszywy alarm, ale to i tak zawsze lepsze niż brak jakiejkolwiek informacji.
Przeczytaj także: Nabywca tego chińskiego SUV-a dostanie "zestaw powitalny". To się trafia w markach luksusowych